ZGrana Rodzina? Wiedziałam, że będzie fajnie!
- Rodzina Cegłowskich kartę o numerze 1 dostała pod koniec stycznia. Dziś miasto wydało już blisko 14 tysięcy kart. Ho, ho! Jaka przyszłość czeka rodzinkę, która powiększa się w taaakim tempie?
- Fajna! A ja wiedziałam, że będzie fajnie! Choć, oczywiście, obaw też nie brakowało... Bo skala zjawiska nas zaskoczyła. Liczyliśmy, że będzie dobrze, jeśli wydamy 10 tysięcy kart w roku. A tu... nikt nie spodziewał się aż takiej lawiny! Na początku, dzień w dzień spływało po kilkaset zgłoszeń, teraz jest ich po kilkadziesiąt dziennie. Dlatego, że oferta cały czas żyje, jest ruchoma.
- A oczekiwania rosną. Mieszkańcy chętnie podpowiedzą, co jeszcze chcieliby mieć w pakiecie ZGranej Rodziny...
- Szczęściem tego programu są ludzie, którzy są wokół i się nim zajmują. Mają do tego serce, czują cel, dla którego to robią i myślą do przodu, o kolejnych latach. Bo przecież to normalne, że oczekiwania rosną... Dlatego to nie będzie ciągle ta sama ZGrana Rodzina. Przybywa nowych uczestników, oferta dla „stałych klientów” poszerza się. Partnerzy programu wręcz dbają o to, żeby była jak najatrakcyjniejsza. Sama karta też będzie się zmieniać. Chcemy, by zyskała nowy wizerunek, planujemy konkurs plastyczny dla dzieci, zwycięskie prace mogłyby trafić na plastik.
- Tymczasem szykuje się niespodzianka dla ZGranych...
- W środę, 14 maja, po raz pierwszy nadarzy się sposobność, żeby spotkała się cała nasza ZGrana Rodzina. Okazja jest wyśmienita, akurat świętujemy Międzynarodowy Dzień Rodziny. I zapraszamy do CRS-u, na wyjątkowy koncert, wszystkie dzieci i rodziców, którzy należą do naszego programu. Najpierw rozgrzewka dla naszych małych gości. Animacje, zabawy, klown, niespodzianki... Trzeba poderwać się do góry! A kto się poderwie, to już nie usiądzie! Bo na deser- koncert da Joszko Broda ze swoją dziecięcą ferajną. Grają i śpiewają tak, że nikt o siadaniu nawet nie pomyśli! Marzy mi się, żeby tak wprawić w ruch wszystkich zielonogórzan. Tak pięknie udało się z dziećmi i rodzicami, uda się też z innymi!
- Dlatego niedługo światło dzienne ujrzy zapowiadana karta dla seniorów?
- Seniorów?! Proszę nie używać tego słowa! Przecież mówimy o ofercie dla osób, które ukończyły 50-tkę! Mam ogromną przyjemność znajdować się w tym gronie. Gronie ludzi aktywnych, pełnych życia, wciąż młodych. Czy nazwałaby mnie pani seniorką?
- W życiu!
- Właśnie. A gdyby nawet pani spróbowała, to ja bym się śmiertelnie obraziła! Dzisiejsi pięćdziesięciolatkowie to zupełnie inni ludzie niż ich rodzice w tym wieku. Mają inne potrzeby, co innego chcą robić. Żyją w pięknym czasie. Dla nich, ale też oczywiście dla starszych, będzie karta ZGrani Zielonogórzanie +50. Przekornie chciałabym, żeby ujrzała światło dzienne 1 czerwca, w Dzień Dziecka. Na pewno będzie można dzięki niej skorzystać z ulg na basenie. Chcemy dołożyć więcej sportu. Pracujemy też nad bogatą ofertą kulturalną. Dziadkowie będą mogli dopisać na karcie wnuczęta. Choć zapewniam, że osoby +50 świetnie radzą sobie z internetem, ofertę dla nich zamierzamy przygotowywać również w tradycyjnej, papierowej formie.
Ja się śmieję, że choć raz zrobiłam coś dla siebie w tym urzędzie... Będę miała kartę ZGrani Zielonogórzanie +50. I będę z niej korzystać!
- Dziękuję.
Daria Śliwińska-Pawlak