Wycinają drzewa - cmentarz będzie większy
Wielu zielonogórzan zastanawia się, dlaczego przy Wrocławskiej w ruch poszły siekiery i piły. Teren o powierzchni około 1,4 ha jest oczyszczany z drzew i korzeni. - Ponad 70 procent drzew już zostało wyciętych - informuje Mariusz Knyspel, kierownik Miejskiego Zakładu Pogrzebowego w Zielonej Górze. - Obecnie nie brakuje nam miejsc do pochówku, ale musimy działać ze sporym wyprzedzeniem. Przygotowanie ziemi pod nowe kwatery zwykle zajmuje około dwóch, trzech lat. Wycinka, wyrównanie i odwodnienie terenu nie są łatwe. Musimy też, niestety, wziąć pod uwagę, że w Zielonej Górze jest więcej zgonów. Średnio w miesiącu w mieście umiera ok. 120-125 osób, podczas gdy jeszcze niedawno było to około 95 pogrzebów. W całym regionie jest podobna sytuacja np. w Drezdenku czy Świebodzinie.
Administracja cmentarza planuje stworzyć nowe aleje. Z wnioskiem o wycinkę wystąpiły Zielonogórskie Zakłady Usług Miejskich, w ich skład wchodzi m.in. Miejski Zakład Pogrzebowy. Regionalna Dyrekcja Lasów Państwowych w Zielonej Górze zgodziła się na trwałe wyłączenie z produkcji leśnej terenu pod nowe kwatery grzebalne. Przybędzie około 2500 miejsc.
O wycince drzew i powiększeniu nekropolii przy ul. Wrocławskiej o 26 hektarów, zdecydowała rada miasta w 2001 r. Plan realizowany jest etapami. Teraz znika las położony najbliżej obecnych kwater. W przyszłości do wycinki pójdzie również 10 hektarów położonych po drugiej stronie ulicy Pileckiego.
Nie jest wykluczone, że tempo rozbudowy cmentarza spadnie. Obecnie już ponad 50 procent pogrzebów to pochówki z urną, powstaje coraz więcej kolumbariów. A te zajmują mniej miejsca niż tradycyjne groby.
(rk)