Winnice. Tu rąk do pracy nie brakuje

3 Czerwiec 2019
Przygoda z uprawą winorośli dla rodziny Pietrasik zaczęła się dekadę temu. Opowiedzą o niej w zielonogórskiej piwniczce winiarskiej, podczas kolejnego Piątku z Winnicą.

- Winnicę prowadzimy całą rodziną. A że jest nas spora gromadka, rodzice i siedmioro rodzeństwa, rąk do pracy na plantacji nigdy nie brakuje. W pracę w winiarni najbardziej zaangażowany jest tata, siostra Maria i ja – rodzinę winiarzy z plantacji Łukasz przedstawia pani Zuzanna, córka Elżbiety i Leszka Pietrasik, założycieli winnicy. To od rodziców córki złapały winiarskiego bakcyla. Ten bakcyl Zuzannę kilka lat temu zaprowadził na kurs enologiczny i półroczne praktyki na winnicy w Ohio w Stanach Zjednoczonych, a młodszą Marię na studia rolnicze.

Ich rodzinna plantacja winorośli rozciąga się na południowym stoku wśród pól, łąk i lasów, które otaczają maleńką osadę Wityń pod Świebodzinem. Blisko stąd do Jeziora Lubinieckiego. „Po sąsiedzku” z winnicą położone jest gospodarstwo właścicieli. Razem – winnica, zabudowania i hodowla danieli, założona kilka lat temu tuż przy zboczu z krzewami – znajdują się na terenie XIX-wiecznego zespołu folwarczno-parkowego, który rozciąga się na powierzchni 8 hektarów.

- Wiekowym budynkom próbujemy przywrócić dawną świetność – mówi Zuzanna Pietrasik. Wraz z winnicą tworzą charakterystyczny dla tego miejsca sielski klimat, który odwołuje się do przeszłości. Również winnej, bo tradycje winiarskie znane były na tym terenie już w XIV wieku.

Przygoda z uprawą winorośli dla rodziny Pietrasik zaczęła się dekadę temu, w 2009 r. I jak twierdzą jej założyciele, zaczęła się „od wielkiej pasji do wina i uprawy”. Ta ostatnia nie była bowiem obca małżeństwu, które od lat zajmowało się głównie rolnictwem, a pan Leszek nawet w drugim pokoleniu. Ale choć pszenica, kukurydza czy rzepak nie stanowiły dla nich tajemnicy, winorośl owszem – ich uprawa okazała się nie lada wyzwaniem i... zaskoczeniem. To aż tyle pracy?! Na szczęście od dziesięciu lat niezmiennie przynosi też satysfakcję i dumę.

W założeniu winnej plantacji, sadzeniu pierwszych krzewów i dbałości o nie, świeżo upieczonym winiarzom pomogła profesjonalna wiedza wyniesiona ze szkoleń organizowanych przez Zielonogórskie Stowarzyszenie Winiarskie. Dziś na 3 hektarach winnicy Łukasz rośnie aż osiem tysięcy krzewów, reprezentujących 11 odmian winorośli. Są wśród nich: solaris, johaniter, chardonnay, hibernal, riesling, regent i cabernet cortis.

- Na piątkowym spotkaniu w zielonogórskiej piwniczce winiarskiej o naszej winnicy opowie Maria, która żyje nią od 14. roku życia – zapowiada pani Zuzanna. Spotkanie już za tydzień, tradycyjnie dostępne dla tych zielonogórzan, którzy za 10 zł od osoby kupią bilet wstępu.

(el)


Na Piątek z Winnicą zaprasza winnica Łukasz. Spotkanie odbędzie się za tydzień, 7 czerwca. o godz. 19.00.