Wandal wpadł dzięki monitoringowi
O godz. 14.36 al. Wojska Polskiego jechał autobus MZK. Zatrzymał się przed przejściem dla pieszych. Wtedy do autobusu podbiegł mężczyzna, zaczął kopać w pojazd oraz uderzać pięścią w okna. Wandal wybił szybę wyjścia awaryjnego. Po ataku na autobus mężczyzna uciekł. Kierowca zaalarmował policję. Dyżurny policji niezwłocznie poprosił centrum monitoringu o pomoc w ustaleniu sprawcy. – Operatorzy monitoringu nie tylko przekazali wizerunek, ale po kilkudziesięciu minutach wskazali policji miejsce pobytu sprawcy – mówi Krzysztof Rutkowski, kierownik Biura Ochrony Wizyjnej w magistracie. Mężczyzna był cały czas śledzony przez kamery miejskiego monitoringu. Policja na bieżąco dostawała informacje, którymi ulicami idzie. – Został zatrzymany na skwerze Pod Topolami. Był zaskoczony zatrzymaniem. Nie stawiał oporu. Teraz sprawą zajmie się sąd – wyjaśnia K. Rutkowski (pj)