W mieście ruszy weryfikacja opłat za wywóz śmieci

9 Grudzień 2022
Nie ma co udawać, wszyscy śmiecą, nie wszyscy płacą za wywóz odpadów. – Szacujemy, że zgłoszonych do wywozu odpadów jest 90 proc. mieszkańców – wyjaśnia Krzysztof Sikora, prezes ZGK.

Nie da się ukryć, że wysoka inflacja czy rosnące koszty energii uderzają po kieszeni samorządy w całej Polsce. Tym bardziej nie można sobie pozwolić, by nie wszyscy płacili za wywóz śmieci.

Niezgłoszeni mieszkańcy

Tymczasem na osiedlach coraz częściej zdarzają się sytuację, że w danym mieszkaniu zgłoszona jest jedna osoba, a tak naprawdę mieszkają cztery. I wspólnie generują więcej śmieci niż zakłada wspólnota. Dlatego też miasto zamierza przeprowadzać więcej kontroli i karać nieuczciwych mieszkańców.

- To poważny problem, szczególnie że Zielona Góra się rozrasta, mamy coraz większą liczbę przyjezdnych, studentów a ostatnio cudzoziemców. Szacujemy, że zgłoszonych do wywozu odpadów jest 90 proc. mieszkańców  – tłumaczy prezes Krzysztof Sikora. Dlaczego tak się dzieje? Właścicielom wynajmowanych mieszkań często nie zależy na zgłaszaniu nowych domowników, oni żyją i „śmiecą” poza naszym systemem.

- Próbujemy z tym walczyć, cały czas apelujemy do spółdzielni mieszkaniowych czy wspólnot, ale nie zawsze przynosi to skutek. I później na tym cierpią inni zielonogórzanie, którzy muszą ponosić za nich koszty, bo przecież ostatecznie zawsze ktoś płaci z wywóz tych śmieci – podkreśla Sikora.

Ważnym aspektem sprawy są również przepełnione pergole śmietnikowe, które straszą przechodniów. Zgodnie z przepisami można dostarczyć tylko tyle pojemników i kontenerów na odpady, ile zgłoszonych jest osób do wywozu śmieci w danym miejscu. - W momencie, gdy ta liczba jest zbyt mała i nieprawdziwa, śmietniki zapełniają się szybciej i mamy całkowicie zawalone pergole. Zdarza się, że odpady walają się po okolicy. To często smutny i nieprzyjemny widok – martwi się prezes Sikora.

Gdzie najczęściej występują takie sytuacje? Na dużych osiedlach, takich jak Pomorskie i Śląskie, ale też przy ul. Marii Skłodowskiej-Curie czy szybko rozstającej się Łężyczy, gdzie przybywa mieszkańców a brak jest zgłoszeń do wywozu śmieci. - Podobnych sytuacji nie brakuje też w blokach przy campusach uniwersyteckich, m.in. przy ul. Władysława IV, Bułgarskiej czy Francuskiej – wylicza K. Sikora.

Ktoś za to zapłaci

Prezes ZGK zwraca się także z apelem do samych mieszkańców. – Warto podejść do sprawy uczciwie i jednak płacić za generowane śmieci, bo dzięki temu dbamy wspólnie o nasze miasto. Nie pozostańmy również bierni, gdy widzimy nieprawidłowości, nadużycia. Za to należą się kary, bo ostatecznie płacimy za gospodarkę odpadami wspólnie – przekonuje nasz rozmówca.

Do tematu wrócimy.

(md)