W koszykówce powtórka z finału...

Przed rokiem w hali CRS zielonogórzanie i torunianie smakowali wielki sukces. Stelmet cieszył się z czwartego w historii złota, a Polski Cukier z pierwszego w historii klubu medalu. Teraz atmosfera spotkań zielonogórsko-toruńskich będzie zupełnie inna. Ekipa Andreja Urlepa, po przegranym w niewiarygodny sposób meczu nr 5 półfinału play-off z Anwilem Włocławek, musi się pozbierać na finał pocieszenia, który w przypadku rozkochanego i przyzwyczajonego do złota Winnego Grodu, pocieszeniem żadnym nie jest. Kończy się w ten sposób pewna epoka panowania Stelmetu, którego mistrzowską ścieżkę przerwał jedynie w 2014 roku PGE Turów Zgorzelec. W kolejnych latach zmieniał się finałowy przeciwnik, a biało-zieloni niezmiennie zasiadali na tronie. Teraz w finale BM Slam Stal Ostrów Wielkopolski mierzy się z Anwilem Włocławek. Finalistów łączy wielki głód sukcesu. Ostrowianie już osiągnęli największy sukces, zaś Anwil na finał czekał osiem lat. Hala Mistrzów eksplodowała ze szczęścia, gdy Anwil w poniedziałek dopadł, przegonił i pokonał Stelmet. Historia wręcz niebywała, z którą wciąż trudno pogodzić się wielu fanom w Zielonej Górze. Ustępujący mistrzowie prowadzili przez ponad 37 minut, grając wręcz perfekcyjnie. Czwartą kwartę zaczynali od 18-punktowego prowadzenia, a w ostatnich czterech minutach wypuścili, wydawałoby się pewny, finał z rąk, przegrywając 83:85. W 2012 r., Stelmet w hali CRS cieszył się z brązowego medalu, pierwszego w historii klubu, który rozpoczął najlepszy koszykarski okres. Po sześciu latach znów czas na walkę o najniższy stopień podium. To będzie dwumecz. Pierwszy w niedzielę, 27 maja, w Zielonej Górze o 16.50. Rewanż dwa dni później w Toruniu o 20.05. Bilety na pojedynek w hali CRS w cenie 5 zł.

(mk)