UZ w potrzebie, konie sprzedane miastu

27 Sierpień 2014
Rada miasta upoważniła prezydenta do zakupu jednej z części ośrodka w Raculce za 720 tys. zł. Nieoficjalnie, w kuluarach, radni informowali dziennikarzy, że miejska spółka KTBS zakupi drugą część ośrodka za ok. 1 mln 200 tys. zł.

Ośrodek jeździecki w Raculce miał trafić pod młotek już rok temu. – Uczelni nie stać na ciągłe dopłacanie do studenckich koni, mamy ważniejsze wydatki – już rok temu twierdził rektor UZ, prof. Tadeusz Kuczyński. Musiał zmienić plany w obliczu zorganizowanego protestu studentów. – Opracujcie porządny biznesplan, zbijcie koszty, zacznijcie wreszcie zarabiać – rektor postawił żakom twarde warunki. Po roku, niczym bumerang, temat sprzedaży ośrodka wrócił ponownie. Tym razem studenci nie protestowali. Ośrodek podzielono na 2 działki. Jedną zaproponowano miastu, drugą KTBS.

- Kupno przez miasto części studenckiego ośrodka w Raculce to forma naszej pomocy na rzecz uniwersytetu – tłumaczył dziennikarzom prezydent Janusz Kubicki w kuluarach sali sesyjnej. – UZ potrzebuje pieniędzy na sfinansowanie udziału własnego w dużych projektach unijnych. Miasto mogłoby pomóc uczelni, czyli zaoferować kolejną darowiznę, ale tym razem mamy szansę dostać coś w zamian – uzasadniał Kubicki swoje poparcie dla kupna Raculki.

Radni podczas wtorkowej sesji nie mieli zbyt wielu pytań w sprawie przejęcia Raculki. Być może dlatego, że mogli dopytać o wszystkie techniczne i finansowe aspekty transakcji podczas specjalnych spotkań z rektorem Kuczyńskim. – Kto chciał, ten przyszedł – ironizował prezydent.

- Jeśli KTBS na działce odkupionej od uniwersytetu zechce wybudować wielorodzinne bloki, co wtedy? – dopytywał radny Jacek Budziński (PiS).
- Wcześniej radni musieliby zmienić plan zagospodarowania przestrzennego dla tej działki – ripostował prezydent. – To byłaby wasza, nie moja decyzja.

- A co będzie z dotychczasowym, sportowym charakterem tego miejsca? – dopytywali kolejni radni.
– Nic się nie zmieni – zapewniał prezydent. – Ja sam odwiedzam Raculkę, bywam tam z dziećmi, gdybym zmienił charakter tego miejsca, strzeliłbym sobie w stopę – żartował Kubicki.

- Dobrze byłoby znać faktyczne koszty utrzymania tego ośrodka. Dziś nie znamy ani kosztów utrzymania koni, ani kosztów niezbędnych remontów – radny Mirosław Bukiewicz (PO) głośno dzielił się wątpliwościami.

Do burzliwej wymiany zdań jednak nie doszło. Przewodniczący Adam Urbaniak ogłosił przerwę a Janusz Kubicki zaprosił zainteresowanych radnych do swego gabinetu, w ratuszu. Po przerwie za kupnem części ośrodka jeździeckiego w Raculce głosowało 15 radnych. Przeciw było dwóch, wstrzymało się dwóch radnych.

Tym samym rada upoważniła prezydenta do zakupu części ośrodka w Raculce za 720 tys. zł. Nieoficjalnie, w kuluarach, radni informowali dziennikarzy, że spółka KTBS zakupi drugą część ośrodka za ok. 1 mln 200 tys. zł.

(pm)