Traczyk wchodzi na pokład Stelmetu
Każde wakacje, od świtu do zmierzchu spędzał, grając na boisku przy VII LO. Dlatego właśnie w tym miejscu został przedstawiony dziennikarzom jako gracz Stelmetu, z którym klub podpisał trzyletni kontrakt.
Kacper Traczyk to wychowanek SKM-u Zastal Zielona Góra. – Trenując od małego, miałem z tyłu głowy to, żeby któregoś dnia podpisać w swoim rodzinnym mieście profesjonalną umowę – wyznał Traczyk, który może występować zarówno na pozycji rozgrywającego, jak i rzucającego. Spełnienie marzeń będzie jednocześnie impulsem do jeszcze bardziej wytężonej pracy na treningach, nagrodą być może będą minuty na parkiecie w zespole biało-zielonych. – Idę z głową uniesioną do góry. Jestem pewien, że sobie poradzę. Okres przygotowawczy będzie kluczowy, żeby pokazać się trenerowi – dodał młody koszykarz.
– Ja też miałem 20 lat i wiem, że takie przejście nie jest proste, ale dostaje szansę i wszystko stoi przed nim otworem – przyznał Robert Morkowski, były gracz Zastalu, a obecnie generalny menadżer SKM-u Zastal, szczególnie ceniący w Traczyku motorykę, która powinna pozwolić na twardą walkę ze starszymi od siebie.
Kibice pytają, kto po Traczyku zasili Stelmet i czekają na „grube ryby”. – Pewne nazwiska mamy, pewne rzeczy chcemy zrobić szybciej. Myślę, że coś ciekawego znajdziemy – mówił tajemniczo Janusz Jasiński, właściciel klubu.
Zmiany także w sztabie szkoleniowym. Asystentem Igora Jovovicia będzie 47-letni Igor Daletić, przy zespole pozostaną Arkadiusz Miłoszewski i Jakub Lewandowski, a w miejsce Jure Drakslara za przygotowanie fizyczne będzie odpowiadał Nikola Musić. Z klubem żegna się po czterech latach Andrzej Adamek. – To były bardzo dobre lata dla nas. Bardzo dużo mu zawdzięczam. Chcieliśmy jednak zmienić najwięcej, ile się da – przyznał Jasiński.
(mk)