Traczyk wchodzi na pokład Stelmetu

29 Czerwiec 2018
Ma 20 lat, za sobą grę na II-ligowych parkietach w barwach Muszkieterów Nowa Sól, ale teraz chce wykonać krok naprzód. Szansę otrzymał. Chce ją wykorzystać. Kacper Traczyk zasila Stelmet Enea BC Zielona Góra.

Każde wakacje, od świtu do zmierzchu spędzał, grając na boisku przy VII LO. Dlatego właśnie w tym miejscu został przedstawiony dziennikarzom jako gracz Stelmetu, z którym klub podpisał trzyletni kontrakt.

Kacper Traczyk to wychowanek SKM-u Zastal Zielona Góra. – Trenując od małego, miałem z tyłu głowy to, żeby któregoś dnia podpisać w swoim rodzinnym mieście profesjonalną umowę – wyznał Traczyk, który może występować zarówno na pozycji rozgrywającego, jak i rzucającego. Spełnienie marzeń będzie jednocześnie impulsem do jeszcze bardziej wytężonej pracy na treningach, nagrodą być może będą minuty na parkiecie w zespole biało-zielonych. – Idę z głową uniesioną do góry. Jestem pewien, że sobie poradzę. Okres przygotowawczy będzie kluczowy, żeby pokazać się trenerowi – dodał młody koszykarz.

– Ja też miałem 20 lat i wiem, że takie przejście nie jest proste, ale dostaje szansę i wszystko stoi przed nim otworem – przyznał Robert Morkowski, były gracz Zastalu, a obecnie generalny menadżer SKM-u Zastal, szczególnie ceniący w Traczyku motorykę, która powinna pozwolić na twardą walkę ze starszymi od siebie.

Kibice pytają, kto po Traczyku zasili Stelmet i czekają na „grube ryby”. – Pewne nazwiska mamy, pewne rzeczy chcemy zrobić szybciej. Myślę, że coś ciekawego znajdziemy – mówił tajemniczo Janusz Jasiński, właściciel klubu.

Zmiany także w sztabie szkoleniowym. Asystentem Igora Jovovicia będzie 47-letni Igor Daletić, przy zespole pozostaną Arkadiusz Miłoszewski i Jakub Lewandowski, a w miejsce Jure Drakslara za przygotowanie fizyczne będzie odpowiadał Nikola Musić. Z klubem żegna się po czterech latach Andrzej Adamek. – To były bardzo dobre lata dla nas. Bardzo dużo mu zawdzięczam. Chcieliśmy jednak zmienić najwięcej, ile się da – przyznał Jasiński.

(mk)