Teatr nowoczesny, ale z duszą
- Stoimy w blokach startowych, od dwóch lat mamy pełną koncepcję modernizacji głównego budynku teatru. Czekamy tylko na środki z Krajowego Planu Odbudowy i ogłoszenie konkursu, a to jeszcze chwilę potrwa - mówi Robert Czechowski, dyrektor Lubuskiego Teatru. Po wybudowaniu Sceny Lalkowej czas na klasyczny budynek od strony al. Niepodległości.
Wprost z deptaka
Twórcami koncepcji modernizacji teatru są młodzi projektanci z Wrocławia. Jest ona wypadkową ich nowoczesnej wizji i sugestii miejskiego konserwatora zabytków, nad którymi krąży duch projektu Oskara Kaufmanna, architekta, który dawną Stadthalle stworzył dla 25-tysięcznego Grünbergu.
- Najwyższy czas, aby komfort oglądania spektakli teatralnych i naszych pracowników był lepszy. To co jest teraz, ma swój urok, ale reprezentuje lata 70., które są symbolem braku środków, materiałów i nowoczesnego myślenia - konkluduje dyrektor i opowiada o planowanych zmianach.
Inwestycję teatr zamierza realizować etapami, w zależności od pozyskiwanych pieniędzy. Pierwszy zacząłby się od przebudowy holu - po remoncie ma być jasny, w barwach écru, a jego opływowe kształty nawiązywałyby do kształtu fasady budynku i półokrągłych klatek schodowych. Od strony al. Niepodległości widok byłby przedni. Zaraz za wysokimi filarami zdobiącymi fasadę pojawi się otwarta, oszklona przestrzeń z przestronnym holem, centralną wyspą - miejscem dla impresariatu oraz ekranem ledowym na ścianie z obrazem w skali 1:1 np. z fragmentami spektakli. Całość ma sprawiać wrażenie teatru zespolonego z deptakiem. Z lewej strony od wejścia stanęłaby sofa z fotelami, a dzisiejszą portiernię zastąpiłaby mniejsza wyspa postawiona vis-a-vis obecnej kanciapki, nieco przesunięta w stronę zaplecza.
Jasno, nowocześnie, przyjaźnie
Zmodernizowane zostałyby też szatnie i widownia. W niej zaplanowano nowe, nawiązujące do projektu Kaufmanna ściany, fotele - prawdopodobnie miodowe, zmianę wysokości balustrady na balkonie i uzupełnienie brakującej rampy oświetleniowej nad widownią.
- Powstanie jasna, nowoczesna i przyjazna przestrzeń o opływowych kształtach - podsumowuje wytęskniony zmian R. Czechowski. - Chcemy też wyremontować przestrzeń po dawnych restauracjach i wrócić do idei bufetu teatralnego, takiego w stylu knajpek na Kazimierzu w Krakowie. Nie ma takiego miejsca w Zielonej Górze. Tam w przytulnym anturażu wypijemy kawę, posłuchamy recitalu, porozmawiamy i zobaczymy mały spektakl. Jeśli uzyskamy środki, w co gorąco wierzę, to pewnie z kilkanaście mln zł, akurat na realizację pierwszego etapu. W kolejnym odmienilibyśmy korytarze i zaplecze sceny.
Około roku, jak wyliczyli w LT, może potrwać zdobycie pierwszych pieniędzy na modernizację, opracowanie projektu wykonawczego i znalezienie wykonawcy. - Wraz z realizacją projektu wszystko może potrwać 2-3 lata - szacuje dyrektor i dodaje: - To duża zmiana, teatr będzie piękny.
I uspokaja widzów. Lubuski przybytek Melpomeny wykorzysta swoje możliwości - scenę kameralną, nowy Teatr Lalek czy być może nieco dłuższą letnią przerwę urlopową i nie zostanie zamknięty na czas remontu.
(el)