Szkolne blaszaki na rondach
To dość niecodzienna promocja szkolnictwa zawodowego. Stalowe, blisko trzymetrowe instalacje mogą się kojarzyć z grafiką komputerową albo z filmami fantasy. Cel postawienia tych obiektów jest jasny. Chodzi o zwrócenie uwagi na ofertę zielonogórskich szkół zawodowych.
- Wystartowałem w konkursie i ku mojemu zdziwieniu, wygrałem. Wymyśliłem, jak mają wyglądać te konstrukcje i w jakim mają być stylu. Kiedyś podobne wykonałem na studiach. Muszę podkreślić, że to moja wspólna praca z Moniką Małkińską. To ona zaprojektowała ich kształt i jest odpowiedzialna za ostateczny, bardzo udany „sznyt” tych obiektów – mówi ich wykonawca - Artur Wochniak, zielonogórski rzeźbiarz, twórca m.in. Bachusików i rzeźby Andrzeja Huszczy.
Instalacje wykonane są z grubej blachy, pokryte zostały odporną na rdzę farbą w kolorze stalowym. Mamy już cztery takie konstrukcje, docelowo będzie ich sześć.
- Moją inspiracją było tzw. ujęcie sylwetowe, czyli takie spojrzenie na płaskie obiekty, by kojarzyły się z momentem zachodzącego słońca – zwierza się Wochniak i dodaje: - Osobiście najbardziej bliska jest mi instalacja przedstawiająca transformera z imitującym serce układem scalonym. Można ją oglądać na rondzie przy wjeździe na wiadukt na ul. Sulechowskiej.
Wycięte laserowo w blasze obiekty autorstwa A. Wochniaka i M. Małkińskiej znajdą się w sumie na sześciu rondach: Albina Bandurskiego, Romana Dmowskiego, Nauczycieli Tajnego Nauczania, Zesłańców Sybiru, Osadników Wojskowych I i II Armii Wojska Polskiego i Tomasza Florkowskiego. Na każdym obiekcie znajdziemy podpis informujący, z jaką szkołą jest związany.
(kg)