Szkoła na Zastalowskim prawie gotowa
Zielona Góra to nietypowe miasto. Wszędzie się mówi o zamykaniu szkół, ale u nas jest na odwrót - buduje się nową szkołę. Po raz pierwszy od kilkunastu lat. Sąsiednia SP 11 została oddana do użytku w 2002 r.
- Są osiedla, gdzie dzieci jest mniej, są i takie, które szybko się rozwijają. Wtedy trzeba stawiać szkoły, bo maluchy nie będą jeździć na drugi koniec miasta. Na Chynowie szkołę rozbudowaliśmy, a na Zastalowskim zbudowaliśmy teraz od podstaw – tłumaczy politykę miasta prezydent Janusz Kubicki.
Uczyć się będzie tutaj 150 pierwszaków i 100 przedszkolaków. W nowym obiekcie mieści się i szkoła, i przedszkole.
- Mamy komplet dzieci, którymi będzie się zajmować ponad 40 osób personelu – opowiada dyrektor Dudzic, którą spotkaliśmy, w czwartek, na placu budowy. Z jednej strony, robotnicy prowadzą ostatnie prace wykończeniowe, a z drugiej, podjeżdżają samochody przywożące wyposażenie dla szkoły.
- Mamy dokładny harmonogram. O 7.00 przyjechały zabawki. O 9.00 sprzęt do jednej z sal. I tak będzie codziennie, aż do 27 sierpnia – wylicza Maciej Stankiewicz, kierownik administracyjno-techniczny placówki. Razem z wicedyrektor Anną Skrzypczak-Mamet oglądają zabawki i pomoce naukowe.
- Tu jest 200 globusów, 200 lup. Każde dziecko będzie mogło skorzystać z takich przyrządów, a nie tylko je oglądać – opowiada pani wicedyrektor. – Mamy tutaj różne tablice, stoły, warsztaty. To wszystko woźni będą musieli poskręcać, żeby było gotowe na przyjęcie dzieci.
Szkoła z zewnątrz nie wydaje się duża, jednak w środku jest bardzo przestronna. Gdy wchodzimy do niej głównym wejściem, to większość z ośmiu klas lekcyjnych mamy po lewej stronie. Inaczej niż w tradycyjnych szkołach, korytarz nie ma okien. Natomiast, w środku budynku, znajduje się m.in. sala rekreacyjna, gdzie maluchy będą miały WF, pokój pielęgniarki i bardzo dużą stołówkę. Wszystkie te sale mają w dachu świetliki, przez które wpada naturalne światło.
- Stołówkę można bez problemu zamienić w salę widowiskową lub dzięki specjalnym przegrodom podzielić na cztery mniejsze sale – opowiada dyrektor Dudzic.
Stołówka jest wspólna dla pierwszaków i przedszkolaków, ale będą korzystały z nich o różnych porach. Razem nie będą tu przebywać. Przedszkolaki mają swoje osobne cztery sale. Każda z przedpokojem, w którym będzie szatnia. Każda sala ma również swoją toaletę, z nisko zamontowanymi umywalkami. – Maluch nie powinien mieć tutaj żadnych problemów z umyciem się – pokazuje pani dyrektor. Musi się schylić, bo umywalka jest zamontowana na wysokości jej kolan.
Za oknem widać, jak robotnicy kończą budowę placu zabaw i boiska. Przy nich umiejscowiono jeszcze jedną ubikację, tzw. zewnętrzną. Bawiące się na zewnątrz dzieci, nie będą musiały za potrzebą wracać do środka budynku.
- Zdążycie? – pytamy.
- Zdążymy. W tej chwili nauczyciele się szkolą i natychmiast, gdy zakończą się odbiory techniczne, zabiorą się za urządzanie klas, do których meble są robione na zamówienie – zapewnia dyrektor Dudzic.
Szkoła i przedszkole będą otwarte od 6.30 do 17.00. Tyle czasu będzie działać świetlica. Lekcje przewidziano od 8.00 do 12.00.
Z budowy zadowolona jest wiceprezydent Wioleta Haręźlak. – Sąsiednia SP 11 dosłownie pękała w szwach, a na osiedlu wciąż powstają nowe bloki, w których mieszkają małżeństwa z dziećmi – opowiada W. Haręźlak. – To piękna i nowoczesna szkoła, pierwsza od lat zbudowana od podstaw. Można będzie to sprawdzić. 1 września odbędzie się tutaj miejska inauguracja roku szkolnego. Zapraszam.
(tc)