Srebrna Polana. Działki to strzał w dziesiątkę!

22 Lipiec 2022
W miniony wtorek byliśmy na Srebrnej Polanie, nowym ogrodzie działkowym pomiędzy Chynowem a Łężycą, który powstaje od zera. Przed rokiem miasto udostępniło ten teren działkowcom. Jedni sadzą tu pomidory, inni skaczą z dzieciakami na trampolinie. Jednym słowem: udało się!

Działkowcy czują się niemal jak pionierzy na dzikim lądzie, choć jest przecież prąd, woda i droga dojazdowa. Szczęściarze, którzy w zeszłym roku wylosowali sto działek od miasta, nie narzekają. 

Zdzisław Banaszak nie wyobraża sobie emerytury bez działki. Zamiast gnuśnieć na kanapie, prawie codziennie dogląda ogórki i pomidory. Posadził rumianek. Oczkiem w głowie pana Zdzisława i jego małżonki są krzewy i drzewka owocowe. Posadził po cztery wiśnie, czereśnie, brzoskwinie, jabłonie i nektarynki, orzecha, agresty i porzeczki: czerwone i białe. Ma świadomość, że „Nie od razu Kraków zbudowano” i trzeba cierpliwie poczekać na dorodne jabłka czy konfitury z agrestu. Świeżo upieczony ogrodnik wie, że nic samo nie urośnie, dlatego zainstalował nowoczesny system nawadniania działki. – Dzięki sterownikom, które uruchamiają się wieczorem o wyznaczonej godzinie, moje drzewka nie uschną – cieszy się Z. Banaszak i dodaje: - Jestem zadowolony, że miasto dało nam działki w dzierżawę. 

I aby nie być gołosłownym, pan Zdzisław pokazał nam miejsce, w którym jesienią stanie altanka z tarasem. – Urządzę się tu na dłużej. I dopiero wtedy zabiorę mojego pieska do ogrodu, bo tak mógłby trochę w nim nabroić – śmieje się zielonogórzanin.

 

Coś dla dzieciaków i na talerz

Sandra Orłowska wykorzystała słoneczną pogodę i wybrała się na działkę z synkiem Adasiem i Emilką, córką koleżanki. A tam, gdzie dzieciaki, to i zabawa m.in. ślizgawka i popularna trampolina. Jest i trawnik i kawałek warzywniaka w skrzynce. – W przyszłym roku będę miała więcej warzyw, w planach mamy altankę – zdradza pani Sandra. – Fajnie tu. Cisza, spokój, można się zrelaksować.

Huberta Kowala zastaliśmy przy podlewaniu warzyw ogrodowym szlauchem. Posiał m.in. marchewkę i posadził pomidory, ale jak sam przyznaje wielkich plonów się nie spodziewa. – Zapomniałem zasilić ziemię nawozem, w przyszłym roku nie popełnię tego błędu. Postaram się też o altankę. Nie żałuję, że zdecydowałem się na działkę, choć dopiero kilka dni temu podłączyli nam prąd – mówi pan Hubert.

Syn młodego działkowca, Franek, jak trochę podrośnie z pewnością doceni, że ma gdzie się wyhasać na największej działce na Srebrnej Polanie, o pow. 418 mkw. 

Srebrna Polana ma łącznie 25 hektarów. Tylko na jej części są działki. Prezydent Janusz Kubicki tłumaczył na łamach „Łącznika”, że działek powinno być w mieście jak najwięcej, bo to dobre miejsce do weekendowego spędzania wolnego czasu. 

Opiekunem terenu jest Zakład Gospodarki Komunalnej. – Przepraszam działkowców, że tak długo trwały przyłączenia prądu ze strony Enei. Po wakacjach zdradzimy bonus ogrodniczy jaki od nas otrzymają w ramach rekompensaty – deklaruje Krzysztof Sikora, prezes ZGK i dodaje: - Na jesieni cały teren ogrodzimy zielenią, aby nie było „patelni”. Ogrody powstały, bo w okresie pandemii, mieszkańcy nie mieli gdzie bezpiecznie odpocząć, wysoka inflacja sprawia, że coraz mniej osób stać na wyjazd nad morze. Wciąż jest duży popyt na działki, dlatego pod koniec roku opowiemy o kolejnych planach.

Projekt od początku wspierał radny Andrzej Bocheński (Zielona Razem) – Pomogliśmy nabyć działki osobom, które nie było na to stać. Potrzebny jest kawałek serducha, aby Srebrna Polana była ogrodem z prawdziwego zdarzenia. To fantastyczna inicjatywa – przekonuje A. Bocheński.

 (rk)