Rozbudowa zakładu pielęgnacyjno-opiekuńczego na Zaciszu idzie do przodu!
- I to od razu z kopyta - tryska entuzjazmem Sebastian Jagiełowicz, pracownik OIS. - Druga kondygnacja nowego skrzydła już jest gotowa i za chwilę będzie montowana konstrukcja dachowa!
Rzeczywiście, na budowie praca wre, budowlańcy krzątają się niczym mrówki. Wykonawcą robót jest Zakład Remontowo-Budowlany Maciej Jakuboszczak, ten sam, który cztery lata temu przy budynku ośrodka postawił pierwszą dobudówkę. Teraz zakład przy ul. Prostej zyska kolejne 680 mkw. powierzchni użytkowej, zamknięte w niemal bliźniaczym, dwukondygnacyjnym skrzydle.
Nowe skrzydło
Na parterze nowej dobudówki ma powstać osiem pokoi z 16 miejscami dla pacjentów wymagających całodobowej opieki medycznej (dziś zakład dysponuje 54 łóżkami, będzie miał 70), a na piętrze rehabilitacja, która zostanie wyprowadzona z przyziemia i powiększona. Nowe skrzydło, wzorem pierwszej dobudówki, zostanie zespolone łącznikiem z budynkiem głównym ośrodka, ale ze względu na planowaną na piętrze rehabilitację będzie miało windę. W ramach inwestycji powstaną również: droga wewnętrzna, parking z 11 miejscami postojowymi i podjazd z rampą dla karetek.
Pacjentami zakładu są osoby niesamodzielne ze względu na stan zdrowia, jednak niewymagające hospitalizacji, w większości seniorzy, dla których w Zielonej Górze i w całym Lubuskiem coraz dotkliwiej brakuje miejsc całodobowej opieki medycznej. Jego rozbudowy oczekują rodziny (w kolejce do przyjęcia oczekuje 80 ich bliskich, a ta liczba ciągle się zwiększa), ale tę potrzebę dostrzega również miasto, które już sfinansowało projekt techniczny, urząd wojewódzki oficjalnie uznając inwestycję za celową dla regionu i urząd marszałkowski, który dwa razy sypnął na nią unijną dotacją, w sumie 4,3 mln zł.
Jednak nowy budynek, który w celu obniżenia kosztów ogrzewania i prądu zostanie wyposażony w pompy ciepła i panele fotowoltaiczne, wraz z wyposażeniem w specjalistyczny sprzęt medyczny pochłonie około 7 mln zł.
Trudne czasy
- Nikt nie mógł przewidzieć, że tą inwestycją wstrzelimy się w tak trudne czasy, budowa poprzedniego skrzydła kosztowała o połowę mniej - przypomina S. Jagiełowicz i dodaje: - Prezydent Zielonej Góry zadeklarował, że te brakujące pieniądze postara się znaleźć, ale wiadomo, że sytuacja finansowa miasta jest w tej chwili napięta. Dlatego nie spoczywamy na laurach. W październiku poprzez portal stowarzyszenia „Warto jest Pomagać” uruchomimy zbiórkę pieniędzy, a gdy ruszy akcja podatkowa, poprosimy mieszkańców o przekazanie na nasze konto 1 proc. podatku dochodowego od osób fizycznych.
OIS to organizacja pożytku publicznego. Świadoma społecznych potrzeb podjęła się bardzo trudnego zadania. - Czasy są trudne, ale Lubuszanie mają wielkie serca. Na ile będą mogli, pomogą - wierzą w ośrodku.
Finał budowy przewidziany jest na końcówkę czerwca przyszłego roku. - Jest jeszcze dużo do zrobienia. Do końca roku chcemy zamknąć stan surowy, by zimą móc pracować wewnątrz budynku - zdradza nasz rozmówca.
(el)