Rewolucja w programie szczepień
Bilans I kwartału to ponad 6 mln wykonanych w kraju szczepień przeciw COVID-19, w tym około 2 mln osób zaszczepionych drugą dawką. Do końca czerwca rząd chce wykonać kolejne 14 mln szczepień, a do końca sierpnia zaszczepić wszystkich chętnych. Zapowiadane przyspieszenie ma być możliwe dzięki zwiększonym dostawom szczepionek do Polski (tylko w kwietniu trafi do nas 5-7 mln dawek) i usprawnieniu procesu szczepień. W jaki sposób?
Rząd zamierza poszerzyć katalog punktów szczepień. Niebawem Polacy będą mogli się szczepić nie tylko w szpitalach i przychodniach, również punktach drive thru, aptekach, zakładach pracy, które mają powyżej 500 pracowników, w punkcie utworzonym przez samorząd oraz w miejscach działalności samodzielnych ratowników medycznych i pielęgniarek. Ponadto:
- Przygotowując system na zwiększone dostawy, wprowadzamy również zmiany w samych szczepieniach - zapowiedział we wtorek (30.03) pełnomocnik ds. szczepień Michał Dworczyk. Do szczepień przeciw COVID-19 oprócz lekarzy mają nas niebawem kwalifikować stomatolodzy, felczerzy, pielęgniarki, położne, ratownicy medyczni, diagności, farmaceuci, fizjoterapeuci, asystenci medyczni, a nawet studenci ostatniego roku medycyny. Podstawą kwalifikacji do szczepienia będzie kwestionariusz wstępnego wywiadu, tylko w przypadku wątpliwości konsultacja lekarska. Wszyscy wymienieni wcześniej, oprócz asystentów medycznych, będą nas również szczepić.
Od 12 do 23 kwietnia rząd zapowiada uruchomienie zapisów na szczepienia również dla roczników 1962-1972. Oznacza to kolejną zmianę w harmonogramie szczepień - tj. rezygnację z ich II i III etapu. Uwolnienie szczepień dla wszystkich chętnych nastąpi prawdopodobnie w maju.
Tymczasem… wbrew wcześniejszym zapowiedziom 1 kwietnia nad ranem ruszyły zapisy na szczepienia w kwietniu (!) dla osób od 40. do 59. roku życia. Prima Aprilis? - Nie, usterka systemu. Ponieważ zapisy osób 60+ zwolniły, zdecydowaliśmy się na wystawienie skierowań dla osób młodszych, które wypełniły formularz zgłoszeniowy - wyjaśniał minister Dworczyk. Rejestracje wstrzymano na kilka godzin, a po usunięciu usterki automat lub konsultant miał zaproponować osobom 40-59 nowy termin, na drugą połowę maja.
(el)