„Przeszkadzajki” na starówce
Tego typu rywalizacja najczęściej odbywa się w leśnym zaciszu. W Zielonej Górze przeszkody - kolejny raz - zlokalizowano w samym centrum. Dorośli zmagali się z drążkami, tyrolkami, linami zlokalizowanymi wzdłuż ratusza. Najmłodsi rywalizowali na mniejszych przeszkodach lub - jak mawiają uczestnicy - „przeszkadzajkach”. Kilka przeszkód to pomysły organizatora i zarazem uczestnika imprezy, Rafała Kaszy. - Nie zakładałem startu, ale wystąpiłem w eliminacjach, udało mi się wywalczyć awans z 10. miejsca. Chciałem się sprawdzić, ale nie zdołałem dosięgnąć „zawiesi” i ten ostatni start był już nieudany - powiedział R. Kasza, który najbardziej cieszył się z dużej frekwencji na dziecięcych przeszkodach. - Rodzice bardziej przeżywali ten start niż sami uczestnicy - żartował. Rywalizację podglądali spacerujący starówką. - Za rok będziemy chcieli znów udoskonalić tę imprezę - zakończył Kasza.
(mk)