Przesadzili dęby z ul. Źródlanej

14 Styczeń 2022
Pamiętacie teledysk do „Małomiasteczkowego” Dawida Podsiadło? Wokalista na jeden dzień dołączył do ekipy, która zajmuje się przesadzaniem drzew. Ta sama ekipa zajęła się dwoma dębami z ul. Źródlanej.

Krzysztof Malik o drzewach może mówić godzinami. Na co dzień pracuje na plantacji w małej miejscowości pod Warszawą. To właśnie stamtąd pochodziły drzewa, które Podsiadło przesadzał w teledysku. - Dwa średniej wielkości zdrowe drzewa zaspokajają roczne zapotrzebowanie na tlen jednej dorosłej osoby. Ścięte nie produkują tlenu - tłumaczy K. Malik. Właśnie takim komunikatem kończy się teledysk „Małomiasteczkowy”. I dopiskiem „szanuj zieleń”.

Dęby, które miały być wycięte, nie są małe, bo o obwodzie 50 cm. Uratowano je. Ze zbiegu ul. Źródlanej i Obywatelskiej pojechały specjalnym transportem na ul. Willową na Czarkowie. Tu znalazły nowe miejsce w pobliżu lasu. - Żeby zrealizować takie przedsięwzięcie, potrzebna jest specjalistyczna maszyna. Sadzarka wykopuje drzewo razem z bryłą korzeniową o średnicy półtora metra - wyjaśnia Agnieszka Kochańska, ogrodnik miejski i architekt krajobrazu. - Później bryłę pakuje się w stalową siatkę i jutę. Po przesadzeniu drzewa ten stalowy kosz zostaje pod ziemią, a po czasie się rozkłada. Trzeba też pamiętać o redukcji korony. Prześwietla się ją. Przez kolejne trzy lata należy pamiętać o umiejętnym podlewaniu.

A i tak jest spore ryzyko, że drzewo się nie przyjmie. - Kluczowy jest termin - twierdzi A. Kochańska. - Dlaczego drzewa przesadzamy, kiedy temperatury spadają do zera? Są w fazie spoczynku, w stanie bezlistnym, prawie nie rosną, ale mają aktywne korzenie, co sprzyja przyjęciu się w nowym miejscu.

Trzymamy kciuki, żeby dęby zregenerowały się na wiosnę.

Akcję zainicjował i sfinansował prywatny inwestor, który działał we współpracy z urzędem miasta Zielona Góra pod czujnym nadzorem miejskiego ogrodnika.

(ah)