Pomóż tworzyć Zielonogórską Mapę Smaków

7 Sierpień 2024
Stowarzyszenie Inicjatywa Kulturalna przy wsparciu miasta tworzy internetową bazę przepisów i tradycji naszego regionu. - Po wojnie przyjechali tu ludzie z różnych zakątków Polski, lubuska kuchnia to wybuchowa mieszanka ciekawych smaków. Warto je zebrać w jednym miejscu - uważa Adam Mocny.

Celem twórców Zielonogórskiej Mapy Smaków jest dołożenie cegiełki do budowy tożsamości kulinarnej miasta i regionu. - Zawodowo działam w branży gastronomicznej od lat, jestem pasjonatem gotowania. Widzę, jak fajnie nam się rozwija rynek produktów regionalnych, m.in. serów i wędlin. Kuchnia lubuska charakteryzuje się wykorzystaniem dziczyzny, ale też np. liści winogron, z których można przygotować pyszne gołąbki. Odwiedzając różne miejsca i ludzi ciągle coś mnie jednak zaskakuje, mamy tu prawdziwą skarbnicę smaków - mówi Adam Mocny. Dlaczego?

- Historyczne podania o kuchni niemieckiej są dosyć dobrze udokumentowane. Nasze województwo w większości tworzy jednak ludność napływowa kultywująca tradycje kulinarne zza Buga, z Polski centralnej, Mazur. Dlaczego nie podzielimy się ze sobą przepisami, które nasi dziadkowie i rodzice przywieźli tu po wojnie? One często leżą i kurzą się w gromadzonych przez lata skoroszytach i przepiśnikach - dodaje nasz rozmówca.

I dlatego członkowie stowarzyszenia proszą mieszkańców, aby nadsyłali stare rodzinne przepisy i opisy świątecznych tradycji na e-mail: mapasmakow.wordpress@gmail.com.

- Można się z nami kontaktować też poprzez fanpage Stowarzyszenie Inicjatywa Kulturalna na Facebooku. Jesteśmy otwarci na wszystko, tekst, zdjęcia, filmiki. Po sprawdzeniu taki materiał trafi do naszej Zielonogórskiej Mapy Smaków, z której każdy zainteresowany może korzystać. Podzieliliśmy całość na tagi tematyczne dotyczące produktów i okoliczności serwowania dania. Wierzymy, że miejsce dostarczy mieszkańcom wielu kuchennych inspiracji - mówi A. Mocny.

Cała baza kulinarna jest dostępna na stronie mapasmaków.pl - na razie jest tam kilkanaście pozycji. Co dokładnie? Desery jak np. „Beza pani Marii”, którą przygotujemy szybko i prosto z białka, cukru, mąki i dodatku octu winnego. Albo „Placek od Ireny”, która swój przepis przywiozła z Wielkopolski. Dla chętnych są też wskazówki, jak przyrządzić bejcowaną dziczyznę.

- To dopiero początek. Wierzymy, że wkrótce będzie tego więcej! Jeżeli inicjatywa chwyci, w planach mamy nagrywanie filmów kulinarnych i wydanie albumu z najciekawszymi przepisami od mieszkańców - dodaje pan Adam.

(md)