„Ożenek” w stylu techno na urodziny

26 Listopad 2021
Czy włókniarze i kolejarze mogą rozkręcić teatr? Z powodzeniem! Polski rozdział Lubuskiego Teatru, który w tym roku obchodzi 70. urodziny, zaczyna się właśnie od nich. Od tamtego czasu odbyło się tu około pół tysiąca premier. Najbliższa to „Ożenek” Gogola.

Spadek po Niemcach dostaliśmy piękny. Okazały gmach przy al. Niepodległości zaprojektowany przez znakomitego architekta Oscara Kaufmanna, po wojnie świecił jednak pustkami. Był wynajmowany sporadycznie na imprezy, zebrania czy wiece. Było też kilka premier. Tymczasem w mieście, jak grzyby po deszczu, powstawały amatorskie zespoły teatralne. - Były tworzone przez drukarzy, nauczycieli, winiarzy, a nawet funkcjonariuszy MO - opowiada Piotr Prusinowski, który opracowuje monografię Lubuskiego Teatru. - Dwa najważniejsze to były „Teatr Kolejarza” oraz „Teatr Włókniarzy” - założony przez pracowników Polskiej Wełny.

Po kilku latach kolejarze i włókniarze połączyli siły, rezygnując z pracy w dotychczasowych zawodach. Tak narodziła się pierwsza ekipa Teatru Ziemi Lubuskiej, jak go wtedy nazywano. Większość aktorów miała status amatora. Profesjonalistami zostali dopiero po zdaniu eksternistycznych egzaminów aktorskich. Na pierwszy ogień poszła „Zemsta” Fredry. Od tamtego czasu na deskach w Zielonej Górze odbyło się około pół tysiąca premier, a na dyrektorskim stołku zasiadło ponad 20 osób. Rekordzistą, jeśli chodzi o staż, jest obecny dyrektor - Robert Czechowski, który stanowisko piastuje od 2007 roku.

Jubileusz 70-lecia Lubuski Teatr zaczyna od „Ożenku” Nikołaja Gogola w reżyserii właśnie Czechowskiego, który spróbuje sztukę uwspółcześnić, by była do strawienia przez dzisiejszego widza. - Nasz „Ożenek” w absolutnie nowoczesnym anturażu pochyla się przede wszystkim nad pytaniem, czym jest proces dopełniania się połówek - zapowiada dyrektor LT. Będzie jak na techno party - głośno, dużo świateł i plastiku. Jest szansa na śmiech i sporo ironii, więc amatorzy teatralnych komedii oraz nowatorskiej scenografii i kostiumów powinni się odnaleźć.

- Teatr ciągle ewoluuje. Repertuar zazwyczaj opiera się na klasyce. Dbamy, by był zróżnicowany - twierdzi Anna Komar, zastępca dyrektora Lubuskiego Teatru. - Mamy lżejsze teksty, ale na warsztat bierzemy również takie, które skłaniają do refleksji nad kondycją człowieczeństwa i pozostają na długo w pamięci.

26 listopada teatr pokaże tryptyk projektów studenckich, inspirowanych historią Zielonej Góry i okolic. To dwa spektakle i jeden wideoklip.

Na okrągłej rocznicy skorzystają również najmłodsi widzowie. Na Placu Teatralnym trwa budowa Sceny Lalkowej. Ma stanąć do końca 2022 roku, a przy pomyślnych wiatrach zacznie działać z początkiem 2023 roku. Budynek pomieści scenę z widownią na 124 miejsca oraz garderoby, szatnie i magazyny. Istotnym elementem foyer będzie przestrzeń wystawowa, gdzie rządzić będą oczywiście lalki. Jedna ze ścian będzie otwierana w stronę Placu Teatralnego, więc wiosną i latem dzieci będą mogły oglądać spektakle pod chmurką. Realizacja całego zadania jest warta 15 mln zł, z czego europejskie fundusze pokryją niemal 8 mln zł. Elewacja trzykondygnacyjnego budynku Sceny Lalkowej będzie wizualnie nawiązywała do obecnego obiektu  teatru -  ma być atrakcyjna architektonicznie, z oknami i witrynami.

(ah)