Oddają serce, żeby mieszkańcom było tu dobrze
- Mamy okazję świętować 50-lecie istnienia waszego domu - mówił do mieszkańców i pracowników DPS prezydent Janusz Kubicki. - To wspaniały jubileusz, jestem dumny, że mogę na nim być. Gratuluję dyrekcji, pracownikom i mieszkańcom, bo udało się wam stworzyć prawdziwy dom. Budynek jest ważny, ale to nie on tworzy atmosferę, a jego mieszkańcy i personel. Dziękuję mojej poprzedniczce, prezydent Bożenie Ronowicz, bo zaczęła zmiany w tym wyjątkowym miejscu.
Złote medale otrzymali: Mariola Hajkowicz, kierownik działu opiekuńczo-terapeutycznego i medyczno-rehabilitacyjnego, Ewa Sidoruk, starsza księgowa, Danuta Chrześcijańska, specjalista pracy socjalnej, Anna Petela, pracownik socjalny, Karolina Kufel, starszy technik fizjoterapii i Alina Łukasiewicz, starszy dietetyk. Srebrne medale: Jolanta Napierała, starsza pielęgniarka, Krzysztof Szypowski, opiekun kwalifikowany, Jolanta Frątczak, opiekun kwalifikowany, Anna Guza, opiekun medyczny, Stefania Waleriańczyk, opiekun medyczny, Janina Jusińska-Kremer, opiekun, Mirosław Diasek, starszy konserwator, Andrzej Tatarynowicz, starszy konserwator i Barbara Zaborowska, starszy kucharz.
Anna Guza od 15 lat pracuje w DPS jako opiekun medyczny. - Bardzo się cieszę z medalu od pana prezydenta, to docenienie mojej pracy - przyznała pani Anna. - To niełatwa profesja, ale z całego serca staramy się, żeby osobom starszym było u nas dobrze. Mieszkańcy traktują nas jak rodzinę, dla nas też są bardzo ważni. Możemy również liczyć na pomoc dyrekcji.
Przemysław Libera, przewodniczący rady mieszkańców krótko przypomniał historię placówki. - Nasz dom powstał w latach 70. XX wieku jako Państwowy Dom Rencisty i podlegał szpitalowi wojewódzkiemu. W tym czasie nasi pensjonariusze zajmowali się ogródkami, sadzili kapustę, kalafiory, rzodkiewki i truskawki. Posiłki były przyrządzane w naszej i szpitalnej kuchni. Mieszkańcy jeździli na konkursy śpiewacze i olimpiady sportowe. DPS to dom, który i wtedy, i teraz tętni życiem - przekonywał pan Przemysław.
- 50-lecie DPS to niezwykła uroczystość - mówiła Barbara Nowobielska, dyrektor DPS. - Dziękuję zespołowi pracowników za wszystko co robią dla naszych podopiecznych, za dobry klimat jaki tworzą, życzliwość i odpowiedzialność.
Wioleta Haręźlak, dyrektor Departamentu Edukacji i Spraw Społecznych podkreślała, że w Zielonej Górze są dwa domy spokojnej starości, przy ul. Słowackiego i Lubuskiej. - Słowackiego to cudowne miejsce z niezwykłym widokiem. Chcielibyśmy tu posadzić winorośl - zdradziła W. Haręźlak. - Nie oznacza jednak, że będziemy tu produkować wino - żartowała i dodała: - Poprzednia pani dyrektor odkryła przede mną dom spokojnej, bezpiecznej starości. Nauczyłam się jak powinno się tu opiekować osobami starszymi. To co robimy dla was, robimy też dla siebie. Dobrze się tu czuję i mogłabym tu kiedyś zamieszkać.
- Spędziłam w tym domu 17 pięknych lat, od 2004 do 2021 r. - wspominała Elżbieta Michałowska, była dyrektor DPS. - Za mojej kadencji mieliśmy dużo remontów, miałam podejście, żeby robić je tak, abym sama chciała tu zamieszkać.
Warto wspomnieć, że w holu placówki można zobaczyć wystawę zdjęć z mieszkańcami w roli głównej.
(rk)