O parkingach, ulicach i krzyżówce
Wtorkowa sesja rady miasta zaczęła się sympatycznie – od życzeń i braw skierowanych do młodego radnego klubu Zielona Razem, Roberta Górskiego.
- To bardzo spektakularna chwila, naszemu przewodniczącemu komisji rodziny urodziły się trojaczki. Większej legitymacji do sprawowania swojej funkcji nie potrzebuje – żartobliwie komentował Adam Urbaniak.
Właściwa sesja zaczęła się od symbolicznej minuty ciszy. Radni uczcili w ten sposób pamięć niedawno zmarłego honorowego obywatela miasta, wieloletniego dyrektora Muzeum Ziemi Lubuskiej, Jana Muszyńskiego.
Porządek obrad już na wstępie został poszerzony o długą listę dodatkowych projektów uchwał. Zdecydowana większość miała charakter techniczny, np. projekt uchwały „w sprawie zasad usytuowania oraz ustalenia liczby punktów sprzedaży i podawania napojów alkoholowych”. Do tej samej grupy można też zaliczyć projekt „ustalenia rozkładu godzin pracy aptek ogólnodostępnych na terenie miasta Zielona Góra”.
Spór o Aglomeracyjną
Najwięcej czasu zajęły radnym projekty dotyczące „przystąpienia do sporządzenia zmian w miejscowych planach zagospodarowania przestrzennego”. Takich projektów uchwał omawiano we wtorek ok. 20. Każdy wymagał tej samej procedury w postaci graficznego przybliżenia celu zmian oraz ustanego uzasadnienia przedstawiciela miejskich władz.
- Generalnie chodzi nam o stworzenie podczas najbliższych lat nawet 1000 nowych miejsc parkingowych, przedkładane dziś radnym projekty uchwał to w dużej mierze efekt przeglądu w tzw. terenie, który został przeprowadzony przez samych mieszkańców oraz przez radnych Klubu Zielona Razem i PO – wyjaśniał wiceprezydent Krzysztof Kaliszuk.
Ogrom projektów wymusił samodyscyplinę radnych. Spór pojawił się na sali sesyjnej dopiero po 13.00. Od tej godziny mają prawo zabierać głos przedstawiciele różnych grup mieszkańców.
- Chodzi nam o projektowane skrzyżowanie obecnej ulicy Lisiej, w przyszłości Aglomeracyjnej, z ul. Dąbrowskiego. Aglomeracyjna ma mieć cztery pasy ruchu oraz brak możliwości jazdy na wprost ul. Dąbrowskiego, co zablokuje normalny ruch w obrębie całej dzielnicy – przekonywał Rafał Makowiecki w imieniu przedsiębiorców oraz mieszkańców ul. Dąbrowskiego.
Identycznie uważał Piotr Barczak, szef klubu PiS: - Podobno przebudowa tego skrzyżowania ma kosztować aż 48 mln zł, to absurdalne rozwiązanie, doprowadzi do likwidacji już istniejących tam miejsc parkingowych.
Wiceprezydent Kaliszuk natychmiast zapowiedział, że autorzy zmian postarają się znaleźć nowe miejsca parkingowe, zarazem zdecydowanie ogłosił: - Miasto nie zgodzi się, aby ul. Aglomeracyjna miała tylko dwa pasy ruchu, tam natężenie ruchu przekracza 18 tys. samochodów na dobę.
Stanowisko wiceprezydenta poparł Kazimierz Łatwiński, klub PiS.
- Jeśli ul. Aglomeracyjna zostanie przekształcona w dwa pasy, całe osiedle się zatka. A ten obecnie funkcjonujący w pobliżu parking, to dzikie miejsca postojowe – optował za miejskim projektem K. Łatwiński.
Chcemy podstawówki
Z prawa głosu skorzystały także przedstawicielki Rady Rodziców Gimnazjum nr 1.
- W obronie dorosłych występują związki zawodowe, w obronie dzieci muszą występować rodzice – zaczęła Dorota Kozica.
Tuż po niej przemówiła druga reprezentantka rady rodziców.
- Pozytywnie odbieramy zapowiedź miasta o przekształceniu obecnego Gimnazjum nr 1 w szkołę podstawową. Nasz opór budzi jednak informacja, że we wrześniu zostanie przeprowadzony nabór tylko do pierwszej klasy – stwierdziła Joanna Sarwa.
Według obu pań, nabór uczniów tylko do pierwszych klas oznacza w praktyce marginalizację szkoły, sporo nauczycieli może stracić pracę. Dlatego rada rodziców proponuje inne rozwiązanie. Do nowej szkoły podstawowej powinno się przeprowadzić we wrześniu nabór do klas pierwszych oraz do klasy IV i VII.
- Takie rozwiązanie zapewni nauczycielom i naszym dzieciom stabilność. To same korzyści dla wszystkich – przekonywała radnych J. Sarwa.
Zapowiadało się na dłużą dyskusję, ale Grzegorz Hryniewicz, przewodniczący komisji oświaty rady miasta przypomniał wszystkim, że ten sam projekt rady rodziców będzie jednym z tematów środowego spotkania komisji (o tym na str. 1).
Zmiany nazw ulic
Pod koniec wtorkowej sesji głos zabrał przewodniczący doraźnej komisji ds. nazewnictwa ulic, Marek Budniak (klub PiS). Najciekawsze rekomendacje członków komisji to zmiany mające doprowadzić do zerwania z komunistyczną spuścizną.
Komisja zaproponowała, aby obecną ulicę Armii Ludowej przemianować na ul. Władysława Jagiełły, ul. Przylep-9 Maja przekształcić w ul. Przylep-8 Maja. Najbardziej kontrowersyjnie zabrzmiała propozycja, aby przy ul. Przylep-22 lipca zamontować tablicę informującą, że nazwa ulicy nawiązuje do daty: 22.07.1018 r., kiedy to Bolesław Chrobry, podczas tzw. wyprawy kijowskiej, odniósł zwycięstwo nad Jarosławem Mądrym.
Z wyjaśnień przewodniczącego komisji wynika, że ta ostatnia propozycja jest autorstwa radnego Roberta Górskiego.
(pm)