Most w Milsku stanie za cztery lata
O potrzebie wybudowania mostu w Milsku mówi się od lat. Od wielu lat. I od wielu lat wciąż trzeba korzystać z promu. Marszałek Elżbieta Anna Polak właśnie przy przeprawie w Milsku poinformowała o największej samorządowej inwestycji drogowej w historii. – Myślę, że most będzie gotowy najpóźniej w 2021 r. Jest bardzo potrzebny. Droga do Sławy i Wschowy skróci się o 50 km – poinformowała pani marszałek.
Przetarg ogłoszono w zeszłym tygodniu. Otwarcie ofert nastąpi w połowie maja. Inwestycja będzie prowadzona w systemie zaprojektuj i wybuduj, czyli wykonawca zrobi projekt, który zaraz zrealizuje. Dzięki temu jeszcze przed rozpoczęciem prac projektowych widomo będzie, ile inwestycja będzie kosztować. Marszałek na ten cel przeznacza 150 mln zł.
- Procedury sprawdzania ofert potrwają kilka miesięcy. We wrześniu powinniśmy podpisać umowę na wykonanie – wylicza Alicja Makarska, członek zarządu województwa. – Wykonawca będzie miał 42 miesiące na wykonanie tego zadania. 16 miesięcy na prace projektowe i 26 miesięcy na samą budowę.
Żeby zbudować most w Milsku, potrzebne są nowe drogi dojazdowe, bo most stanie jakieś półtora kilometra na północ od przeprawy promowej. Tam Odra jest stosunkowo wąska.
- Most będzie miał ok. 380 m długości. Środowe przęsło nad głównym nurtem ok. 130 m. – wylicza Paweł Tonder, dyrektor Zarządu Dróg Wojewódzkich. – Będzie to obiekt pięcioprzęsłowy. Znajdzie się na nim osobna ścieżka pieszo-rowerowa. W ramach inwestycji planowane są też drogi dojazdowe o szerokości jezdni 7 m. Całość będzie liczyć 9,1 km.
Jadąc od Zielonej Góry, droga dojazdowa rozpocznie się nieopodal skrzyżowania drogi Droszków-Łaz z drogą w kierunku Przytoku. Przed miejscowością Łaz pojawi się pierwsze rondo, droga dojazdowa ominie wieś i przetnie wielką winnicę koło Zaboru. W okolicy Lubuskiego Centrum Winiarstwa powstanie drugie rondo. Stąd pojedziemy na most i dalej do Bojadeł.
Inwestycja to kolejny fragment nowej drogi prowadzącej za Odrę. Wcześniej powstała już obwodnica Nowego Kisielina, która ułatwia dojazd do Lubuskiego Parku Przemysłowo-Technologicznego. Do zamknięcia całości drogi w przyszłości potrzebna będzie jeszcze obwodnica Droszkowa. Władze województwa starają się o fundusze również na ten cel.
A co z promem, który dzisiaj łączy Milsko z Przewozem?
- Jego utrzymanie rocznie kosztuje 300 tys. zł. Po zbudowaniu nowej drogi i mostu, przeprawę przekażemy powiatowi. To on zadecyduje, czy chce dalej utrzymywać prom – odpowiada P. Tonder.
(tc)