Model bałkański w Stelmecie
W październiku skończy 36 lat. Rówieśnik Thomasa Kelatiego. Metryka koszykarska stawiałaby go w szeregu weteranów, ale już metryka trenerska określa go mianem młodzieniaszka. Od najmłodszego w historii polskiej ligi zdobywcy mistrzostwa kraju w roli trenera – Artura Gronka, Jovović starszy jest o trzy lata. I doświadczenie też już posiada. Za „trenerkę” zabrał się w 2007 r. Najpierw był asystentem w klubie Budućnost Podgorica, a następnie prowadził tę drużynę jako „head coach”. Z czarnogórskim zespołem był w Zielonej Górze i wygrywał. Cztery lata temu w ramach Eurocupu jego Budućnost pokonała Stelmet 90:76. - Mam mnóstwo dobrych opinii od byłych graczy Stelmetu. Przyznaję, że obejmuję klub po sezonie, w którym nie został osiągnięty sukces. Obiecuję zaangażowanie, energię, ambicję. Zrobię wszystko, żebyśmy znowu sięgnęli po mistrzostwo – powiedział na pierwszym spotkaniu z dziennikarzami Czarnogórzec, który po pracy w Budućnosti pozostał jeszcze w ojczyźnie i pracował w KK Sutjeska. Ostatnie dwa sezony spędził w niemieckim Mitteldeutscher BC i pewnie zostałby na kolejny, gdyby nie Stelmet. - Mnie ta sytuacja przypomina naszą z Sašo Filipovskim. Mieliśmy kontrakt, ale była propozycja z Banvitu – powiedział Janusz Jasiński, właściciel klubu, który wdraża „model bałkański”. – Tam drużyny nie mają dużych pieniędzy, ale jest serce, jest walka i my potrzebujemy tego typu basketu w Zielonej Górze.
Celem nadrzędnym, jaki postawiono przed nowym trenerem i drużyną, którą poprowadzi będzie odzyskanie mistrzostwa Polski. - Jeżeli nam się uda coś zdobyć w europejskich pucharach, to będzie in plus, ale nie chcemy zbudować drużyny, która będzie zainteresowana graniem tylko w pierwszej części sezonu. W minionym sezonie wygraliśmy Europę, ale przegraliśmy Polskę – dodał Jasiński. Wszystko wskazuje na to, że Stelmet, po dwuletniej grze w Basketball Champions League, powróci do Eurocupu.
(mk)