Moc wygibasów dla zdrowia

9 Październik 2020
Przez trzy miesiące odbyło się 60 treningów, w których wzięło udział 120 osób. Wykonano… 16 tysięcy pompek! – Zielonogórzanie pokochali ruch – przekonuje Bernard Barski, prezes Street Army.

Grupa Street Army od kilku lat zajmuje się promocją sportu i zdrowego trybu życia. Przez trzy miesiące zapraszała chętnych na wspólne ćwiczenia w Parku Piastowskim. Treningi odbywały się na urządzeniach do street workout. Były pompki, wykroki, podciąganie na drążkach, stanie na rękach, wywijanie wokół rurki… Ćwiczenia przeznaczone były dla wszystkich bez względu na płeć, wiek i poziom zaawansowania.

Bernard Barski jest mile zaskoczony pozytywnym odzewem zielonogórzan. - Aktywność fizyczna to najlepsze lekarstwo dla naszych stawów i kręgosłupa, utrzymuje je w doskonałej kondycji. Zaproponowaliśmy więc mieszkańcom prozdrowotne treningi – mówi. I dodaje, że podczas ćwiczeń udało się połączyć aktywność ruchową z zabawą. - Udawaliśmy np. zwierzęta, naśladując taniec skorpiona czy ruchy niedźwiedzia. To taki powrót do pierwotnych zachowań, bardzo korzystnych dla ludzkiego organizmu – wyjaśnia. – Wszyscy, gdy byliśmy dziećmi, z chęcią zeskakiwaliśmy ze schodów, później o tym zapomnieliśmy, a to jeden z przykładów czynności dobrej dla zdrowia.

Radny Paweł Wysocki (Zielona Razem) od początku wspierał Street Army, bo sam lubi ćwiczyć. – Nauczyłem się stać na rękach, wcześniej ta sztuka była dla mnie nie do opanowania – śmieje się.

Jak przekonują organizatorzy, przez trzy miesiące udało się namówić zielonogórzan do pracy nad własną kondycją i słabościami. Uczestnicy dowiedzieli się, jak działa ludzkie ciało i jak można poprawić jego funkcjonowanie.

(rk)