Mistrzowie Polski z wodociągów
W Zielonogórskich Wodociągach i Kanalizacji, na honorowym miejscu stoi wielki puchar za zdobycie pierwszego miejsca w mistrzostwach Polski wodociągowców.
- To są takie mistrzostwa?
- Oczywiście. Startowało 27 zespołów. Nasi zawodnicy są najlepsi. To powód do dumy – odpowiada Beata Jilek, prezes wodociągów.
- W finale pokonaliśmy drużynę z Międzyrzecza. Wygraliśmy 4:2 – dodaje Jerzy Ziobrowski, kapitan drużyny. – Rywalizacja była zażarta. To wywołuje sporo adrenaliny. Zwycięstwo ma swój smak.
Kapitan dzielnie bronił bramki. – Z nas wszystkich, to właśnie on najwięcej zajmował w niej miejsca – żartują koledzy z drużyny.
To trochę dziwna pozycja, bo przez lata J. Ziobrowski jednak głównie biegał po boisku jako stoper lub środkowy pomocnik. Miał swój epizod w Lechu Poznań. – Nawet grałem w pierwszej drużynie, zastępując Wojciecha Łazarka – śmieje się kapitan. Występował również w zielonogórskiej Lechii.
Teraz sport uprawia amatorsko. Wodociągowcy kiedyś mieli nawet swoją drużynę, ale zrezygnowali z regularnych ligowych rozgrywek. – Przeszkadza w tym nasz rodzaj pracy – tłumaczy Mirosław Trubacz. – Gramy w piłkę a tu nagle dzwoni telefon, że awaria i po meczu. Trzeba jechać ją usuwać…
Po zwycięstwie zielonogórscy wodociągowcy zagrali jeszcze o puchar służb komunalnych. I znów okazali się najlepsi, pokonali ekipę ze Szczecina.
Mecze rozgrywano w sześcioosobowych drużynach na połowie normalnego boiska piłkarskiego o sztucznej murawie.
W zespole wystąpili: Mirosław Trubacz, Jerzy Ziobrowski, Andrzej Kamzelewski, Mariusz Żurański, Wiesław Pierzga, Waldemar Rzeszutek, Marcin Szańczuk, Mariusz Paprocki i Łukasz Wysocki.
(tc)