Miejski przewoźnik stawia na własną, zieloną energię

13 Październik 2023
To już się dzieje! W zajezdni autobusowej przy ul. Chemicznej rozpoczęła się budowa farmy fotowoltaicznej. Inwestycja pozwoli na produkcję prądu do naładowania pojazdów elektrycznych Miejskiego Zakładu Komunikacji.

Uważni obserwatorzy mogą dostrzec na placu budowy konstrukcje fotowoltaiczne, które znajdą się na dachu zajezdni. Za ok. dwa miesiące wykonawca, firma Flexipower Group z Pabianic, zakończy inwestycję. W grudniu fotowoltaika powinna już działać, o ile nie wystąpią nieprzewidziane okoliczności.

Oddamy część do sieci

- Słońce to odnawialne źródło energii, a my konsekwentnie stawiamy na zieloną komunikację - tłumaczy Robert Karwacki, prezes MZK. - Nasza farma fotowoltaiczna pozwoli wyprodukować energię na 480 megawatogodzin. Całkowite roczne zapotrzebowanie na prąd dla naszego taboru to 1500 megawatogodzin. Mniej więcej 60 proc. energii, którą wyprodukujemy zużyjemy na własne potrzeby, resztę oddamy do sieci energetycznej.

- Stać nas na takie marnotrawstwo? - pytamy.

- To nie marnotrawstwo! W okresie letnim, kiedy jest największe nasłonecznienie i najbardziej efektywna praca farm fotowoltaicznych, one będą produkować więcej energii niż my będziemy w stanie odebrać - spieszy z wyjaśnieniami R. Karwacki. I dodaje: - To proste. Energia elektryczna jest wytwarzana w dzień, kiedy nasze autobusy poruszają się po mieście. W bazie są w godzinach wieczornych i nocnych. Okres największej mocy naszej farmy fotowoltaicznej przypadnie jednak na ferie i wakacje, wtedy część autobusów stoi na zajezdni. Postaramy się tak nimi dysponować, żeby ładować je z energii słonecznej i potem puszczać do ruchu. Autobusy, które były w trasie, zostaną naładowane następnego dnia własną, zieloną energią.

Farma fotowoltaiczna powstaje dzięki projektowi pn. „Poprawa efektywności komunikacji miejskiej w Zielonej Górze”. To część większego zadania, w skład którego wchodzi budowa Inteligentnego Systemu Transportu (w trakcie realizacji). Koszt samej farmy to 2,2 mln zł (kwota brutto), z tego fundusze unijne z Programu Operacyjnego Infrastruktura i Środowisko to ok. 1,5 mln zł.

Chcą być samowystarczalni

Na dachu zajezdni bez problemu można dostawić kolejne panele fotowoltaiczne. W planach są też farmy z zieloną energią na osiedlach - przy każdej pętli autobusowej. MZK poprosiło już miasto o znalezienie odpowiednich gruntów pod budowę farm. Pieniądze na te inwestycje trzeba będzie pozyskać z Unii Europejskiej. - Za kilka lat chcemy w stu procentach być samowystarczalni - snuje śmiałe plany prezes R. Karwacki.

W razie awarii farmy zabezpieczeniem będzie podłączenie do sieci energetycznej. Inwestycja ma się zwrócić za cztery, pięć lat, a po tym okresie przynieść czysty zysk.

MZK przymierza się też do budowy własnego magazynu energii. To miejsce, w którym będzie można bezpiecznie zgromadzić energię elektryczną wyprodukowaną przez fotowoltaikę. W tym przypadku energia zostałaby pozyskana z własnych stacji ładowania, gdy autobus nie będzie z niej korzystał.

(rk)