Miasto winem i… miodem płynące
- Tylko z dwóch uniwersyteckich uli zebrano ponad 20 kg miodu akacjowego z dodatkiem wielokwiatowego. Przed nami jeszcze miodobranie miodu lipowego – tłumaczy Ewa Sapeńko, rzecznik UZ. - Nasze ule są usytuowane w miejscu oddalonym od budynków uczelnianych, tak aby nie narazić nikogo na użądlenia. Pszczołami zajmuje się profesjonalista. Miód zostanie przelany do małych słoiczków. Wyprodukujemy uniwersyteckie naklejki i będzie to prezent dla gości odwiedzających pana rektora. Z lipowym, za kilka tygodni, zrobimy to samo – zapowiada Sapeńko.
Czy uczelnia zamierza rozszerzyć pszczelarską działalność? Jeszcze kilka ustronnych i przyjaznych pszczołom miejsc na terenie UZ można znaleźć – twierdzi E. Sapeńko. Jednocześnie podkreśla, że za pomysłem postawienia uli na uczelni stoi radna Bożena Ronowicz.
Miasto wspiera pasieki
- Kiedy kilka lat temu po raz pierwszy wystąpiłam z inicjatywą stworzenia miejskiej pasieki, ludzie się ze mnie śmiali – twierdzi radna Ronowicz. – A dziś proszę spojrzeć, możemy się już cieszyć kolejnymi zbiorami miodu. W Zielonej Górze ule stanęły m.in. w Ogrodzie Botanicznym, przy siedzibie Radia Zachód, budynku KRUS-u, na tarasie Medycznego Studium Zawodowego „Medyk”, przy III Liceum Ogólnokształcącym czy przy siedzibie OHP. Łącznie może to być już 25 uli. To wszystko nie byłoby możliwe bez wsparcia miasta, za co jestem wdzięczna – zaznacza.
W planach jest budowa kolejnych pszczelich instalacji mi.in. przy rezydencji biskupa diecezji zielonogórsko-gorzowskiej.
Bez pszczół nie przetrwamy
– W innych większych ośrodkach podobne inicjatywy już mają miejsce. Ule stawiane są na dachach budynków, np. pasieka stanęła na dachu wydziału Prawa i Administracji Uniwersytetu Śląskiego w Katowicach. Mam nadzieję, że w Zielonej Górze kolejne instytucje przyłączą się do tego pomysłu. Chciałabym, żeby przed każdym takim miejscem znalazła tabliczka informacyjna i powstał szlak pszczelarski z prawdziwego zdarzenia – przekonuje Ronowicz. - Pszczoły są bardzo ważne dla gospodarki. Miód to tylko dodatek. Rośliny są zapylane przez owady, pszczoły i trzmiele. Dzięki temu mamy owoce, warzywa, a później nasiona.
Dzień Pszczół na Botanicznej
Miasto chętnie znajduje dom dla kolejnych zapylaczy, Zielonogórskie Wodociągi udostępniły swój teren pod budowę pasieki przy ul. Wiśniowej. Ale to nie jedyny przykład. –Już kilka lat temu postawiliśmy prawdopodobnie dwa pierwsze miejskie ule – twierdzi z dumą radny Paweł Wysocki, który w Ogrodzie Botanicznym zorganizował opiekę dla pszczół.
– Zamierzamy pójść dalej i zamontować specjalne kamery, dzięki którym mieszkańcy na stronie internetowej będą mogli podglądać życie pszczół z Ogrodu 24/h. Jednocześnie zapraszam wszystkich zielonogórzan na Dzień Pszczół na początku sierpnia do Ogrodu Botanicznego. Nie zabraknie atrakcji i będzie można spróbować naszego „ogrodowego” miodu – przekonuje P. Wysocki.
(md)