Miasto wchodzi do Falubazu

1 Marzec 2019
Był pat. Jest porozumienie. Miasto zostanie akcjonariuszem ZKŻ SSA i wesprze klub pieniędzmi. - Absolutnie kamień z serca! – komentuj Adam Goliński, prezes zielonogórskiego klubu. Zgoda oznacza silny Falubaz w sezonie 2019!

Jeszcze na początku tygodnia prezes Goliński oceniał sytuację klubu jako „tragiczną”. Mówił wprost, że bez wsparcia miasta nie będzie szansy na utrzymanie tak mocnego składu, z takim natężeniem gwiazd. - O sytuacji, która była, należało głośno powiedzieć. Ja nie zamierzałem zamiatać sprawy pod dywan, żeby pod koniec sezonu powiedzieć: „sorry, nie wyszło mi, dlatego nie zapłaciliśmy, wybaczcie”. Decyzję, w którym kierunku idziemy, trzeba było podjąć przed sezonem. Czy zakładamy, że wszystko jest dobrze, budujemy mocny zespół i nie mamy problemu z tyłu głowy, czy musimy z tego zrezygnować – tłumaczył A. Goliński.

Rozwiązaniem problemów miało być wejście miasta do spółki. Jednak weto w tej sprawie stawiali Robert Dowhan i Zdzisław Tymczyszyn, dwaj byli prezesi, mający swoje akcje w spółce.

– Chciałbym tego przypilnować jako miasto, bo jeżeli mielibyśmy znów walczyć w barażach, to nie chciałbym przeżywać takiego stresu. Chciałbym być takim strażnikiem, jak kibice. Bijmy się o medal, a nie o to, czy jesteśmy, czy nas nie ma na żużlowej mapie Polski – argumentował chęci wejścia do żużlowej spółki Janusz Kubicki w audycji „Prezydent na 96 FM”.

Miasto jeszcze w ubiegłym roku, przed meczami barażowymi o pozostanie w PGE Ekstralidze, zapewniło o wsparciu. Twarzami stabilizacji byli pozostający w drużynie, bez względu na wynik konfrontacji z rybniczanami, Patryk Dudek i Piotr Protasiewicz. Już po sezonie, przy okazji kontraktowania kolejnych jeźdźców, obecny na jednej z konferencji prasowych wiceprezydent Dariusz Lesicki, w imieniu J. Kubickiego, wyraził wolę podwyższenia kapitału żużlowej spółki.

Kilka miesięcy rozmów i negocjacji znalazło finał w środę, 27 lutego. Przerwaniem patowej sytuacji była sprzedaż akcji Zdzisława Tymczyszyna Stanisławowi Bieńkowskiemu, który ma ich teraz najwięcej, bo blisko połowę. Miasto będzie miało 24,7 proc. udziałów, z kolei 24,9 proc. akcji pozostanie w rękach Roberta Dowhana. 1 proc. będzie miało stowarzyszenie ZKŻ.  

Prezes Goliński umowę z uchwałą podwyższenia kapitału zakładowego złożył niemal natychmiast po osiągnięciu porozumienia. – Liczę, że załatwimy sprawę tak szybko, jak to tylko będzie możliwe i wraz z tym pójdzie wsparcie ze strony miasta na konto klubu – dodał włodarz Falubazu.

Oznacza to, że żużlowcy mogą się skupić tylko na żużlu. Są tacy, którzy już skorzystali ze sprzyjającej aury. W niemieckim Wittstock w miniony weekend pierwsze kółka po zimie kręcili Martin Vaculik i Mateusz Tonder. Słowak ponadto trenował jeszcze w chorwackim Gorican. W czwartek do grona tych, którzy mają już za sobą pozimowe obycie z „żużlówką”  dołączył Patryk Dudek. O tym, że sezon żużlowy coraz bliżej przypomni także zgrupowanie „60 godzin z Falubazem”, które w tym roku odbędzie się po raz kolejny, tym razem od 6 do 8 marca. To czas poświęcony głównie kibicom.

(mk)