Miasto pełne pocztówek ze zbiorów Sławomira Ronowicza
Dla miłośników dawnej Zielonej Góry to nie lada gratka, podczas Winobrania, w dwóch miejscach – bibliotece wojewódzkiej i muzeum – będzie można zobaczyć, jak kiedyś wyglądała Zielona Góra, czyli przedwojenny Grünberg. W bibliotece zobaczymy samo miasto, a w muzeum pocztówki poświęcone winiarstwu.
- Długo pan zbiera pocztówki? – pytam Ronowicza.
- Kilkanaście lat. Mogę powiedzieć, że po trosze zainspirowały mnie pana teksty. Pamiętam, że na giełdzie staroci w elektroniku rozmawialiśmy na temat naszych pierwszych zakupów. To była pocztówka z pl. Bohaterów. Najpierw kupowała je moja żona, później syn, teraz ja się tym zajmuję – odpowiada Ronowicz. Pocztówki z jego zbiorów często można zobaczyć w moim spacerowniku na ostatniej stronie „Łącznika”. Pan Sławomir zbiera tylko przedwojenną Zieloną Górę. Ma kilka unikatów, jak chociażby niespotykany widok synagogi od strony kościoła Matki Bożej Częstochowskiej.
- Fascynują mnie te widoki i historia naszego miasta, chociaż pochodzę z Bydgoszczy – wyznaje Ronowicz. – Najbardziej charakterystyczne są pocztówki winiarskie. Żadne inne miasto nie wydawało ich w takich ilościach. To bardzo zielonogórskie wydawnictwa.
Ile jest takich pocztówek? Coraz mniej. - Rocznie kupuję ich ok. 30. Myślę, że mój zbiór dojdzie do jakiś 1.300. Chyba, że za 10 lat powiem panu, że ma ich 2.000 – śmieje się kolekcjoner.
Otwarcie pierwszej wystawy w bibliotece wojewódzkie pt. „Zielona Góra w pocztówce z przełomu XIX i XX wieku” w czwartek, 5 września, o godz. 18.00.
Tomasz Czyżniewski