Mejza idzie do sejmu
Łukasz Mejza jest radnym wojewódzkim z klubu Bezpartyjni Samorządowcy. W ostatnich wyborach parlamentarnych startował z listy PSL. Zdobył kilkanaście tysięcy głosów. Po śmierci posłanki Jolanty Fedak to jemu przysługuje miejsce w parlamencie.
- Po ostatnich tygodniach, spędzonych na przemyśleniach i ważnych, trudnych rozmowach, dzisiaj z całą pewnością mogę powiedzieć, że podejmuję decyzję, na której wygra Lubuskie. Województwo potrzebuje, aby jego głos był słyszany w Warszawie z mównicy sejmowej, potrzebuje fightera, który nie opuści gardy, podejmując ważne dla regionu decyzje. – podkreślał podczas konferencji prasowej, na której wystąpił u boku prezydenta Zielonej Góry.
- Łukasz jest przykładem na to, że nie ma rzeczy niemożliwych. Udało się dzięki ciężkiej pracy i walce o ludzi – uśmiechał się Janusz Kubicki. - Lubuskie potrzebuje wstrząsu, to widać chociażby przez fakt, że jako region otrzymaliśmy mniejszą pulę dotacji z Unii Europejskiej.
(lc)