Matura próbna, ale wymagająca
W poniedziałkowy poranek, przed drzwiami sali gimnastycznej w LO nr 3 gęstniał tłum. Punktualnie o 8.00 rozpoczęły się tu próbne matury dla 56 uczniów klas maturalnych. Ale zanim uczniowie chwycili za pióra i długopisy, na stoliku komisji egzaminacyjnej musiały wylądować uczniowskie smartfony, tablety i inne urządzenia służące do bezpośredniej łączności.
Uczniowie dostali grube pliki formularzy przygotowanych przez Centralną Komisję Egzaminacyjną. Mogli wybrać pomiędzy dwoma tematami rozprawek: „Czy odkupienie winy zwalnia człowieka z odpowiedzialności za wyrządzone krzywdy” na podstawie wątku ks. Robaka w „Panu Tadeuszu”. I drugi temat – „Postaw tezę interpretacyjną i uzasadnij ją” w oparciu o wiersz „Spojrzenie” Krzysztofa Kamila Baczyńskiego.
- Próbna matura to duży stres. Uczniowie dostali prawie trzy godziny na napisanie swoich prac. To niby dużo, ale większość oddaje w ostatniej chwili. Muszą nauczyć się rozsądnie gospodarować czasem. Same tematy postrzegam jako ambitne i wymagające – ocenia Anna Świderska, pedagog szkolny w LO nr 3.
A jak te same tematy postrzegają uczniowie? Według Kamila Gumańskiego, tematy tegorocznej próbnej matury nie były żadnym zaskoczeniem. - Matury lubią takie klasyczne wątki – tłumaczy z uśmiechem K. Gumański.
Podobnie uważa Tomasz Jesiońkowski, choć jednocześnie zauważa: - Dzięki próbnej maturze poznamy swoje słabe strony.
Poniedziałkowe próbne matury trwały do 10.50. Tuż po jej zakończeniu, szkolny plac zamienił się w wielki klub dyskusyjny. Tłumek maturzystów, już na luzie, odreagowując egzaminacyjny stres, ze śmiechem analizował przebieg matury. Generalnie dominowały dobre nastroje.
(pm)