Masowe szczepienia w małej dawce
Tydzień temu - gdy wystartowała rejestracja 80-latków, a w szpitalach węzłowych nadal w najlepsze szczepiono przede wszystkim własnych pracowników - Pfizer i BioNTech ograniczyły tymczasowo dostawy szczepionek do Europy, w tym do Polski o 40 procent. Decyzja zagranicznych koncernów farmaceutycznych namieszała w polskim harmonogramie szczepień.
- Cudem zdążyłam się jeszcze zaszczepić – mówi zielonogórska stomatolożka, która od marca ub. r. leczy zęby obolałych pacjentów opatulona od stóp do głów we flizelinę, nitryl i plastik.
Miała szczęście.
- Z możliwości zaszczepienia przeciw COVID-19 chciało skorzystać 80 procent naszego personelu, nie wszystkich zdążyliśmy zaszczepić – relacjonowała w miniony poniedziałek (18 bm.) Sylwia Malcher-Nowak, rzeczniczka Szpitala Uniwersyteckiego w Zielonej Górze. Szpital, zgodnie z ogólną strategią szczepień, w pierwszej kolejności szczepił „swoich”, medyków i nie medyków. – Ale 14 stycznia zamówiliśmy 270 dawek, żeby zaszczepić pracowników POZ, którzy sami będą za chwilę szczepić ludzi, oraz pracowników szpitala, którzy pierwszą dawką szczepieni byli 27 grudnia. Niestety, dostawę 720 dawek, które miały do nas dotrzeć dzisiaj, system już anulował – informowała rzeczniczka.
Szczepienia nowych osób z grupy zero zostały wstrzymane. Lecznica zdążyła zaszczepić przeciw COVID-19 ponad 1200 osób, najwięcej własnych pracowników, ale także np. Lotniczego Pogotowia Ratunkowego, firm świadczących usługi transportu medycznego czy hospitalizowanych pacjentów z COVID-19. W szpitalu węzłowym zaszczepiło się m.in. 20 pracowników Aldemedu, który od środy szczepi pensjonariuszy DPS-ów. Przychodnia skorzysta z rządowej dyspensy: jeśli zostaną szczepionki, zaszczepi nimi własną kadrę.
W harmonogramie polskich szczepień namieszał również rodzimy resort zdrowia. Po wielokrotnych korektach kolejki do szczepień, w środę zapowiedziano kolejną: po medykach najpierw szczepić się będą seniorzy 60 plus, za nimi osoby z chorobami przewlekłymi, dopiero po nich nauczyciele i służby mundurowe, w tym prokuratorzy w cywilnych togach. Czy ktokolwiek, oprócz już zarejestrowanych seniorów, może dziś wiedzieć na pewno, kiedy zostanie zaszczepiony?
Do czwartku, 21 bm. (godz. 10.30), w całym kraju zaszczepiono prawie 592 tys. osób z grupy zero, najmniej w Lubuskiem - 12 866, w Zielonej Górze – 1797, drugą dawką - 103. Już za chwilę punkty szczepień będą dostawać po 30 dawek szczepionki tygodniowo dla zarejestrowanych seniorów, ale harmonogramy szczepień na razie mogą tworzyć tylko do końca marca. W Zielonej Górze w tym tempie i w tym czasie łącznie mogłyby zaszczepić najwyżej 4,6 tys. osób. I tak np. Aldemed już w dniu rozpoczęcia zapisów 80-latków, do godz. 12.00 zakończył rejestrację. W środę z uprzejmości umówił seniorów na szczepienie, na 9 lutego… w szpitalu tymczasowym. Ten, chcąc nie chcąc, ratuje sytuację, bo w punkcie uruchomionym na parterze będzie szczepił nawet 200 osób dziennie, siedem dni w tygodniu od godz. 8.00 do 20.00. – Tylko w przyszłym tygodniu zaszczepimy 1710 seniorów – mówi S. Malcher-Nowak i podaje numery kontaktowe: 989 i 69 32 96 686.
Seniorzy nadal więc mogą się rejestrować, dzwoniąc na bezpłatną infolinię, poprzez stronę internetową pacjent.gov.pl lub osobiście… sęk w tym, że do każdego punktu inaczej, co zadania im nie ułatwi.
A co będzie potem, zobaczymy.
(el)
Potrzebny transport?
Urząd miasta uruchomił dedykowane numery telefonów dla osób posiadających aktualne orzeczenie o niepełnosprawności w stopniu znacznym (upośledzenie narządu ruchu, choroby neurologiczne) lub z I grupą niepełnosprawności i mającym trudności z dostępem do punktów szczepień (osoby starsze, samotne), które chcą zaszczepić się przeciw COVID-19 i w tym celu skorzystać z transportu do wskazanego punktu szczepień. W chwili otrzymania powiadomienia z punktu szczepień, nie krócej jednak niż dwa dni przed terminem szczepienia, mogą one dzwonić pod numery telefonów: 68 479 36 55, 68 479 36 56.