Koszykówka i żużel z udziałami miasta
W programie wtorkowej nadzwyczajnej sesji rady miasta były tylko dwa projekty uchwał, oba przygotowane przez prezydenta Kubickiego. Dotyczyły objęcia przez miasto pakietu akcji w „Zielonogórskim Klubie Żużlowym” Sportowa Spółka Akcyjna oraz w „GRONO” Sportowa Spółka Akcyjna. Prezydencka propozycja sprowadzała się do objęcia przez miasto 4.694 akcji w cenie emisyjnej o wartości 170,43 zł za jedną akcję w przypadku klubu żużlowego oraz 10.000 akcji w cenie emisyjnej równej 100 zł za każdą akcję w przypadku klubu koszykówki.
Zanim radni zasypali działaczy sportowych gradem pytań, przedstawiciele klubów dokonali prezentacji obu sportowych spółek.
- Żużlowy Falubaz jest nieodłączną częścią historii Zielonej Góry, to jedna z najbardziej medialnych zielonogórskich marek, jej wartość rynkowa wyceniana jest na 50 mln zł. Wszędzie w Polsce kojarzeni jesteśmy z żużlem i odwrotnie, żużel z Zieloną Górą – przekonywał Kamil Kawicki, dyrektor generalny ZKŻ.
Janusz Jasiński, główny akcjonariusz oraz prezes „GRONO” SSA, mocny akcent położył na walory wychowawcze i integracyjne koszykówki.
- Zielonogórska koszykówka bardzo mocno przyczynia się do integracji mieszkańców byłej gminy i „starego” miasta. Nasz klub zapewnia miastu wysoką rozpoznawalność na terenie całej Europy. Koszykówka, obok profilaktyki zdrowotnej, to także twarda szkoła przetrwania i charakteru dla ponad 400 dzieciaków trenujących koszykówkę w naszej szkółce – stwierdził J. Jasiński.
Radni mieli bardzo wiele pytań. Większość z nich sprowadzała się do bezpieczeństwa miejskich pieniędzy.
- Czy obie spółki mają długi wobec urzędu skarbowego lub ZUS – dopytywała Bożena Ronowicz, klub PiS.
Podobne pytania, np. o pożyczki udzielone któremuś z klubów przez jego akcjonariuszy, zadawali także inni radni. Szczególnie wnikliwe pytania zadawał Jacek Budziński, szef klubu PiS.
- Nie mamy żadnych długów. Inaczej nie dostalibyśmy licencji na ten sezon sportowy, tłumaczyli przedstawiciele obu klubów.
Anita Kucharska-Dziedzic dopytywała: - Skoro historia obu klubów to właściwie nieustające pasmo spektakularnych sukcesów, to po co wam miasto w gronie akcjonariuszy...
- Tu nie chodzi o proste podwyższenie kapitału zakładowego sportowej spółki, ale o zmianę filozofii jej funkcjonowania, jeśli każdy zielonogórzanin stanie się współwłaścicielem obu klubów, wówczas nie tylko zwiększy poziom identyfikacji klubów z miastem, ale także dostaniemy gwarancję rozwoju koszykówki i żużla na jeszcze wyższym poziomie – przekonywał J. Jasiński.
Po dwugodzinnej dyskusji przystąpiono do głosowania. Za wejściem miasta do koszykarskiej spółki „GRONO” opowiedziało się 20 radnych, przeciw była jedna osoba, dwie wstrzymały się od głosu. Za wejściem miasta do żużlowej spółki „ZKŻ” opowiedziało się 14 radnych, jeden był przeciw, sześciu wstrzymało się od głosowania.
(pm)