Janusz Koniusz nie żyje
Bez Koniusza Zielona Góra nie będzie już taka sama. Do ostatnich chwil życia, jak i przez całe swe życie, był aktywny, uczestniczył w życiu środowiska literackiego. 25 listopada 2016, jako przewodniczący kapituły Nagrody Literackiej im. Andrzeja K. Waśkiewicza, przedstawił werdykt jury podczas uroczystości wręczenia tego lauru. 18 grudnia 2016 r., w Wilkanowie, po raz ostatni, jako prezes honorowy, uczestniczył w posiedzeniu zielonogórskiego zarządu oddziału Związku Literatów Polskich. Nic wówczas nie zapowiadało tak szybkiego jego odejścia, mimo postępującej choroby. Jak zwykle, przedstawił kilka pomysłów wartych realizacji, mówił o przyszłości. Prawdopodobnie ostatnim opublikowanym tekstem, a może i ostatnim napisanym, była - co znamienne - recenzja wydrukowana już w 2017 r. w piśmie „Pro Libris”. Znamienne, gdyż Janusz Koniusz zainteresował się debiutanckim tomikiem wierszy autorki z pokolenia swoich wnuków. Jakby podał jej rękę i namaścił, pisząc w końcowym akapicie: „Aleksandra Kurzawa przygotowała do druku drugi tomik, co jest dobrą wiadomością”. Jego ostatnim marzeniem, o czym wspominał krótko przed śmiercią, było wydanie swego ostatniego już zbioru utworów „starych i nowych”, jak to określił. Miejmy nadzieję, że książka się ukaże...
(ek)