Dzięki! Za nasz Wspólny Dom!

20 Styczeń 2017
– Chcemy, by dołączyli do nas najstarsi mieszkańcy – wymarzyły sobie dzieci. Ich DOM powstał za pieniądze z budżetu obywatelskiego. Powiększy się teraz o miejsce dla seniorów. – Jesteście super, zielonogórzanie! Dzięki Wam spełniają się marzenia! – cieszą się bywalcy dawnej kotłowni przy ul. Władysława IV.

- Zapraszamy, zapraszamy! – Dawid Juszczyszyn szerokim gestem otwiera drzwi Dziennego Ośrodka Młodzieżowego. Szef Fundacji „Możesz Inaczej” prowadzi w głąb DOM-u. Mamy jeszcze chwilę do rozpoczęcia konferencji prasowej. Przechadzamy się po kolorowych, pełnych śmiechu wnętrzach. Aż wierzyć się nie chce, że jeszcze trzy lata temu też spotykaliśmy się na konferencji, w podobnych, ale jakże innych okolicznościach... Wtedy dziennikarze dowiedzieli się, że szara rudera w środku osiedla zmieni się w miejsce, w którym można się bawić, odrabiać lekcje, rozwijać talenty, uczyć się wolontariatu.

I stało się! Dzięki pieniądzom z budżetu obywatelskiego 2014 r. DOM tętni dziś życiem. Nie do wiary, jak bardzo wszystko się zmieniło. Dlaczego więc nie iść dalej ze śmiałymi pomysłami?

Zapadamy się w mięciutką sofę ustawioną tuż pod oknem. Widok na zaśnieżone osiedle – obłędny! Tam mróz, a tu ciepło i przytulnie, dla zmarzniętych łasuchów jest herbata i ciastka. Kto woli rozgrzać się w aktywny sposób, ma do dyspozycji stół do ping-ponga, piłkarzyki, bilard... – Mały meczyk? - prezydent Janusz Kubicki chwyta rakietkę tenisową. Kilka mocnych odbić i można zapomnieć o zmarzniętych rękach! Po chwili wędrujemy do przestronnej sali, w której prezydent ogłasza wyniki tegorocznego budżetu obywatelskiego. – Chyba nikogo nie dziwi, że spotykamy się w tym właśnie miejscu – tłumaczy J. Kubicki. - Tu narodził się pomysł stworzenia Domu Wielopokoleniowego dla młodzieży i seniorów. Pomysł śmiały, który zdobył największe poparcie zielonogórzan w głosowaniu. 4.706 głosów wzbudza szacunek! To numer jeden na liście zadań dużych, które będą realizowane z budżetu obywatelskiego. Chylę czoła i oddaję głos bohaterom tego wydarzenia!

DOM żyje, działa i... chce się rozwijać. Stąd pomysł, by do najmłodszych dołączyli najstarsi mieszkańcy miasta. – Mamy tyle do przekazania młodym. Możemy dzielić się naszym doświadczeniem, zapomnianymi dziś umiejętnościami, życie nas wiele nauczyło, tę wiedzę warto przekazać dalej. A my też możemy wiele nauczyć się od młodych, oni są tacy do przodu – uśmiecha się Helena Flesza. Skromna, elegancka, starsza pani, która o słuszną sprawę potrafi powojować! W 2014 r. aktywnie zbierała głosy za powstaniem DOM-u, teraz przekonała kilkuset zielonogórzan do głosowania na jego rozbudowę w Dom Wielopokoleniowy. – Wielka radość i wielka satysfakcja – nie kryje zadowolenia mieszkanka os. Przyjaźni. - Tu już starsi od dawna do młodych zaglądają. Nawet tacy z drugiego końca miasta, jak ja. Przychodzą, podpytują, czy nie można by zorganizować czegoś i dla seniorów. Dlaczego nie? To lepsze niż spędzanie czasu na kanapie i oglądanie serialowych tasiemców.

Pani Helenie wtóruje Agata Kornacka, 16-latka, która w DOM-u jest pięć razy w tygodniu. Spełnia się jako wolontariuszka, pomaga innym w lekcjach, jest też czas na wspólne rozmowy, zabawę i pomysły... takie jak ten, by w jednym miejscu mogli wspólnie przebywać młodzi i starsi mieszkańcy. – Wielu młodych, niesłusznie, nie lubi seniorów, uważa ich za osoby wrogo nastawione, wredne. Ja chcę to zmienić. Udowodnić, że są wspaniali, mądrzy, pełni ciepła i życzliwości, jeszcze ciekawi świata i bardzo ważni dla nas – tłumaczy uczennica technikum.

(dsp)