Dzieci polonijne w Zielonej Górze

18 Lipiec 2016
Grupa polonijnej młodzieży z Ukrainy, Białorusi i Mołdawii po raz kolejny przyjechała latem do Zielonej Góry i Łagowa, by tu podsycać miłość do kraju rodziców. Niestety, już liczą dni do odjazdu.

- Cieszę się, że możemy was gościć…, który to już raz, 10, 11-ty? Mam nadzieję, że dobrze się bawicie – witał prezydent Jan Kubicki uczestników polonijnego obozu.

Młodzież polonijna z Białorusi, Ukrainy i Mołdawii, tym razem około 50 osób, przyjechała do Zielonej Góry 11 lipca. Uczniowie, dla których obóz w Polsce jest nagrodą za bardzo dobre wyniki w nauce, pierwszy tydzień spędzili w Winnym Grodzie, który przywitał ich… deszczem. Byli na basenie Centrum Rekreacyjno-Sportowego, policzyli wszystkie Bachusiki na deptaku, oglądali Winne Wzgórze i park, przy Wieży Braniborskiej, grali w tenisa w Drzonkowie, odbyli rejs galarami po Odrze, na Ochli rozegrali turniej piłki plażowej.

- Jestem w Polsce pierwszy raz. W Zielonej Górze bardzo mi się podoba, najbardziej to chyba Palmiarnia. U nas takiej nie ma – mówi Julia, która przyjechała do nas z ukraińskiego Stanisławowa.

Wiktoria, która w Polsce była już cztery razy i widziała Kraków, Sosnowiec, Gdańsk, Gdynię, ma jedno marzenie, o którym opowiadała prawie płynną polszczyzną: - Chcę studiować w Polsce, na uczelni, w Lublinie.

Program pobytu przygotowano przebogaty.

- Młodzież będzie u nas do 24 lipca. Drugi tydzień spędzą w Łagowie – informuje Magdalena Domasz-Domaszewicz, komendantka obozu.

W Łagowie na młodzież czekało plażowanie, rejsy po jeziorze, wędrówki po Łagowskim Parku Krajoznawczym, wycieczka do Gościkowa. I jeszcze znalazł się czas na regularne doskonalenie języka polskiego, naukę polskich piosenek i poznawanie polskiej muzyki klasycznej.

- Uczniowie polskiej szkoły społecznej, w Baranowiczach, uczą się języka polskiego, polskiej historii i literatury. W tym roku spośród 50 absolwentów szkoły aż 40 poszło na studia do Polski – Eleonora Jarmolicz, nauczycielka z Baranowicz na Białorusi przyjechała na obóz wraz z grupą podopiecznych.

Polonijne obozy dla młodzieży z Ukrainy, Białorusi i Mołdawii są dla uczniów i ich opiekunów bardzo ważne, bo jak powiedziała jedna z opiekunek „trudno kochać na odległość”. Goście z całego serca dziękowali gospodarzom i przedstawicielom zielonogórskiego Stowarzyszenia Współpracy Polska-Wschód, głównemu organizatorowi obozu za możliwość spędzenia w Polsce pięknych dwóch tygodni i obcowania w tym czasie z polską historią, kulturą i językiem.

- Wsparł nas przede wszystkim prezydent, ale także radni, urząd marszałkowski i cała góra firm, która też sponsorowała tę wizytę – mówią przedstawiciele stowarzyszenia.

(el)