Derby rządzą się swoimi prawami
Rywal z północy województwa wygrał wszystkie trzy spotkania. Gorzowianie w swoim ostatnim meczu nie dali szans grudziądzanom na ich torze, a wcześniej u siebie pokonali Motor Lublin i w inauguracyjnym spotkaniu Fogo Unię w Lesznie. Wygrana z mistrzem na jego terenie tylko potwierdza aspiracje, jakie w tym sezonie mają w Gorzowie. Przenosiny Martina Vaculika na północ województwa przed sezonem - były tego najlepszym dowodem, a teraz siłę „Stalowcy” potwierdzają na torze.
W ostatni weekend mecz gorzowian z częstochowianami nie doszedł do skutku. Marwis.pl Falubaz swoje spotkanie odjechał. Zielonogórzanie ulegli Motorowi Lublin 44:46. Po dwunastym biegu goście mieli 10 punktów przewagi, ale w końcówce Falubaz zanotował zryw, który mógł nawet skończyć się remisem. Pierwszy z biegów nominowanych gospodarze wygrali podwójnie. W ostatnim wyścigu też była na to szansa, na czele jechał Patryk Dudek, ale początkowo drugi Matej Žagar ostatecznie musiał uznać wyższość Grigorija Łaguty. - Jestem zły, bo zgubiłem pozycję 5:1. Myślałem, że „Grisza” inaczej pojedzie, a pojechał po dużej. Prawie mu oddałem, ale silnik po czternastym biegu był już chyba trochę zmęczony - stwierdził Słoweniec, który cały czas zmaga się z kontuzją barku. Nie w pełni sił jest także Piotr Protasiewicz.
Žagar, Dudek i Max Fricke w sumie zdobyli 37 punktów z trzema bonusami. Liderzy będą musieli wznieść się jeszcze bardziej na wyżyny w niedzielę, będą musieli też liczyć na wsparcie pozostałych.
To będą 101. Derby Ziemi Lubuskiej. Rok temu Falubaz zaskoczył gorzowian na domowym torze, otwierając mecz mocnym uderzeniem. Na półmetku było już 18 punktów przewagi gospodarzy. Skończyło się wynikiem 50:40. Jak będzie teraz? Pierwszy wyścig żużlowego święta - jeszcze bez kibiców na trybunach - w niedzielę, o 19.15.
(mk)