Decyduj jak płacić za śmieci

16 Listopad 2012
Czy ktoś, kto często się myje powinien płacić więcej za wywóz śmieci? Absurd? To jedna z czterech metod naliczania opłat, które będą obowiązywać w naszej gminie i mieście. Możesz o tym zadecydować – zagłosuj!

Środa, 14 listopada. Konferencja prasowa w urzędzie miasta. Obok siebie siedzą zastępca wójta Ireneusz Bogucewicz i prezydent Janusz Kubicki. Przed nimi laptop.

- Musimy wybrać jedną z czterech metod naliczania opłat za wywóz śmieci. Ponieważ ostatnie głosowanie nad budżetem obywatelskim pokazało, jak żywo mieszkańcy reagują na możliwość decydowania o różnych przedsięwzięciach apeluję, by również zagłosowali nad tym problemem. Bo coś musimy wybrać – tłumaczył prezydent Kubicki siadając do laptopa. Błyskawicznie wypełnił elektroniczną ankietę na stronie internetowej miasta (www.zielona-gora.pl) i wybrał pozycję nr 1, czyli opłatę zależną od liczby osób w mieszkaniu.

- To wybieranie mniejszego zła, bo to nie jest dobre rozwiązanie – mówił prezydent. Zaraz po nim do laptopa zasiadł zastępca wójta Bogucewicz.
- Też wybieram metodę nr 1 – zakomunikował. – To rozwiązanie spowoduje, że nie będzie sensu podrzucać śmieci do sąsiada, do lasu czy wozić ze wsi do zbiorczych śmietników w mieście. To się nie będzie opłacało, bo i tak tę opłatę będzie się ponosić.

Mniejszym entuzjastą jest wiceprezydent Krzysztof Kaliszuk: – Posłowie narzucają nam absurdalny model i nie mamy pola manewru. Po pierwsze nie ma żadnego powiązania opłaty z ilością wyrzucanych śmieci. Po drugie gmina musi wybrać tylko jedną z czterech metod pobierania opłat, która będzie dotyczyć wszystkich. Do tej pory w Zielonej Górze inaczej rozliczali się mieszkańcy spółdzielni mieszkaniowych na wielkich osiedlach, a inaczej właściciele domów jednorodzinnych, bliźniaków czy domów w zabudowie szeregowej. Teraz ma być wszędzie jednakowo. To bez sensu. Będzie drożej, niepotrzebnie wzrośnie ilość śmieci, szybciej zapchamy wysypiska i szybciej trzeba będzie wkładać w nie dziesiątki milionów na rozbudowę.

Skąd te obawy? Bo do tej pory mieszkańcy domów jednorodzinnych, nie chcąc dużo płacić, śmieci segregowali i część odpadów np. kompostowali. Teraz nie będą mieli przymusu ekonomicznego.
- Będzie drożej – przytakuje Wojciech Janka, dyrektor ZGKiM. – Ustawa dodatkowo wymusza wiele nowych działań. Wzrastają wymagania techniczne dotyczące segregacji odpadów, niemałym kosztem będzie zatrudnienie ludzi do rozliczania rachunków od mieszkańców. Teraz właścicielem śmieci będzie gmina, która tym się nie zajmowała.

Ile drożej?
- Nie wiem, bo w grudniu zdecyduje o tym związek międzygminny. Szacujemy, że będzie to kilkadziesiąt procent. Opłata wzrośnie z 6,72 zł na 11-12 zł od osoby – wylicza dyrektor Janka. – W Nowej Soli będzie to ok. 14 zł. My jesteśmy w bardzo dobrej sytuacji, bo są miasta gdzie opłaty mają wzrosnąć nawet o 300 proc.
Dlatego ustawa śmieciowa nie podoba się wielu samorządom. Tak bardzo, że władze Inowrocławia zaskarżyły ją do Trybunału Konstytucyjnego. – Trzymam za nich kciuki – dodaje prezydent. Również na ostatniej sesji, na wniosek prezydenta radni poparli ten protest.

Protesty protestami. Narzekania narzekaniami, ale do końca roku trzeba wybrać jakąś metodę naliczania opłat.
Mamy cztery do wyboru.

1. Opłata zależna od liczby osób

Jest ona oparta na założeniu, że przeciętny mieszkaniec wytwarza podobną ilość odpadów. Każdy mieszkaniec płaci po równo bez względu w jakim jest wieku, gdzie mieszka i ile wytwarza odpadów. W Zielonej Górze od 15 lat obejmuje wszystkich mieszkańców bloków na wielkich osiedlach (oprócz Zacisza, które rozliczne jest od powierzchni mieszkań). Nie dotyczy to domów jednorodzinnych, bliźniaków czy zabudowy szeregowej.
Wady:
- nieszczelność systemu – ilość mieszkańców możliwa do określenia po roku 2014 wyłącznie na podstawie deklaracji o wysokości opłaty,
- trudność w ustaleniu rzetelnej liczby osób przebywającej w danej nieruchomości (np. wynajmujący stancje, nie zameldowani) i jej weryfikacja,
- zmienna liczba mieszkańców zamieszkujących daną nieruchomość (migracje, urodzenia, zgony, małżeństwa) – konsekwencją ponowne deklaracje korygujące.

2. Opłata od ilości zużytej wody

Zakłady wodociągowe i zarządcy nieruchomości poprzez odczytywanie wskazań wodomierzy posiadają dane o zużyciu wody w budynku i lokalu mieszkalnym. Więcej zużywasz wody, więcej płacisz.
Wady:
- metoda możliwa do wprowadzenia wyłącznie w gminach gdzie 100 proc. budynków jest zaopatrzonych w liczniki (brak liczników wody we wszystkich gospodarstwach domowych),
- często będą składane deklaracje korygujące,
- ustawa nie precyzuje czy opłatę należy wnosić wg zużycia wody zimnej czy ciepłej,
- zużywanie wody na podlewanie ogródków, trawników, mycie samochodów, problem z uwzględnieniem wody zużytej do podlewania ogródków – należałoby stosować rozwiązanie podobne do służącego określaniu ilości ścieków,
- poszkodowane osoby zużywające więcej wody,
- niekontrolowany wyciek wody opomiarowanej (awarie systemu wodociągowego).

3. Opłata od powierzchni mieszkania

System ten oparty jest na założeniu że, skoro stać kogoś na większe mieszkanie, to posiada większe dochody i więcej kupuje. Innymi słowy – bogatsi, mieszkający w większych lokalach, wytwarzają więcej odpadów.
Wady:
- metoda nie zapewnia wyliczenia opłaty proporcjonalnej do ilości wytwarzanych odpadów,
- brak związku z zasadą „zanieczyszczający płaci”,
- możliwe duże obciążenie dla osób samotnych, np. emerytów zajmujących duże nieruchomości.

4. Ryczałt od gospodarstwa domowego

Jest to system zrównania opłaty dla wszystkich gospodarstw domowych niezależnie od ilości wytworzonych odpadów. Niezależnie czy mieszkasz sam, czy w rodzinie wieloosobowej, czy masz duże czy małe mieszkanie, czy jesteś bogaty czy biedny, płacisz po równo.
Wady:
- brak precyzyjnej definicji gospodarstwa domowego (odwołanie m.in. do definicji GUS),
- metoda nie odzwierciedla ilości odpadów wytwarzanych przez osoby zamieszkujące nieruchomość,
- niekorzystna dla małych rodzin, osób samotnych i posiadaczy małych mieszkań.

- Ja głosuję na pierwsze rozwiązanie, bo jest najbardziej sprawiedliwe. Nie przemawia do mnie argument, że jak ktoś się dużo myje, to powinien więcej płacić za śmieci. Metoda od powierzchni jest też niesprawiedliwa, bo na przykład w dużym mieszkaniu została tylko jedna, starsza osoba. Ma płacić więcej niż pięć osób w o połowę mniejszym lokalu? – dodaje prezydent Kubicki. – Szanowni mieszkańcy, zagłosujcie, jaki wariant mamy wybrać!

Zagłosuj za wyborem metody ustalania stawki w mieście i gminie Zielona Góra!
Wypełnioną ankietę przynieś lub prześlij w terminie do 25 listopada na adres Urzędu Miasta Zielona Góra lub Urzędu Gminy Zielona Góra albo zagłosuj w internecie.

Urząd Miasta Zielona Góra
ul. Podgórna 22,
65-424 Zielona Góra
www.zielona-gora.pl

Urząd Gminy Zielona Góra
ul. Generała Jarosława Dąbrowskiego 41
65-021 Zielona Góra
www.gminazg.pl