Cigacice - jest przeprawa, ale z remontem
Blisko dwuletni remont mostu w Cigacicach wciąż postępuje, zamiast się zakończyć. Teraz budowlańcy montują oświetlenie i sterowanie ruchem, układają chodniki z obu stron mostu i nową ścieżkę rowerową. I choć do celu zostało tak niewiele, finał zapowiadany na styczeń też spalił na panewce. Przypomnijmy: w listopadzie ub.r. po raz pierwszy powiat zielonogórski poinformował o wydłużeniu terminu prac na cigacickim moście do połowy stycznia br. O powodach poślizgu pisaliśmy w listopadowym wydaniu „Łącznika”. Dziś pada kolejna data - koniec marca br.
- Teoretycznie wydaje się, że ten termin nie jest już zagrożony… bo jest to długi czas na dokończenie prac - cedzi słowa Mirosław Andrasiak, członek zarządu powiatu zielonogórskiego i dodaje: - Jednak dziś ani zima, ani pandemia nie pozwalają składać takich deklaracji na sto procent. Trochę szkoda, bo z powodu inwestycji, która miała przynosić nam chlubę, znów wypada się tłumaczyć.
Jak mus, to mus.
- Na kolejne wydłużenie terminu, tym razem o dwa, dwa i pół miesiąca, złożyły się przede wszystkim dwie podstawowe przyczyny - wyjaśnia przedstawiciel starostwa. - Pierwsza: pogoda, czyli niskie temperatury i utrzymująca się wilgoć w powietrzu. Koniec listopada i cały grudzień nie były przyjazne dla kontynuowania zaplanowanych robót. Mimo rozstawionych namiotów, działających nagrzewnic i pootwieranych frontów robót, z powodów technologicznych wykonawca musiał przerwać niektóre prace. Jak znam życie, następny remont na moście w Cigacicach będzie za jakieś 20 lat, więc o technologicznym chodzeniu na skróty, byle jak najszybciej zakończyć ten remont, nie było mowy. Zależy nam na jakości wykonanych prac - to jest warunek konieczny. Drugą przyczyną jest pandemia, a z nią duża liczba zachorowań wśród samej załogi i opóźnienia w dostawach materiałów, m.in. elementów podwieszanych pod instalacje elektryczne i sterujących ruchem, które zamawiane są nawet za granicą. Te problemy mamy zresztą od roku, zakłady są zamykane, albo nie nadążają z dostawami.
Mimo zrozumienia obiektywnych przeszkód, w starostwie trwa dyskusja, na ile na remontowym poślizgu w Cigacicach zaważyły przyczyny niezależne od wrocławskiego konsorcjum, na ile również problemy samej firmy. W minioną środę, 12 bm., rada budowy spotkała się z właścicielem PBW Inżynierii i Probudowy.com.
- Być może w ramach rekompensaty będziemy oczekiwali od wykonawcy wydłużenia terminu gwarancji - zapowiadał powiat.
Jak się okazuje, negocjacje w tej sprawie otwarte w środę, trwają nadal. Dłuższą gwarancją na wyremontowanie starego mostu nie wolno gardzić, nawet jeśli życia mieszkańcom nadodrzańskich wiosek w pierwszych miesiącach nowego roku ona już nie uprości. Może kiedyś…
(el)