Chmielna zaprasza na święto ulicy

16 Listopad 2016
- Wreszcie spełniło się nasze wielkie marzenie. W czwartek (17 listopada), o 17.00, zapraszamy mieszkańców Chmielnej na uroczyste otwarcie nowiutkiego placu rekreacyjno-zabawowego, kosztował ok. 400 tys. zł – zaprasza Paulina Bogucka, jedna z inicjatorek powstania placu.

Plac zabaw, przy ul. Chmielnej, stał się symbolem na długo przed jego uroczystym otwarciem. Mieszkańcy pobliskiego osiedla sami wystąpili z inicjatywą rewitalizacji zaniedbanego placu. Do współpracy zaprosili specjalistów, radnych i miejskich urzędników.

- Skorzystaliśmy z modelu konsultacji społecznych wypracowanego w Danii. Stąd pomysł organizacji pikniku, podczas którego zbieraliśmy różne pomysły i propozycje – tłumaczy dr Agnieszka Opalińska, która na prośbę organizatorów podjęła się roli moderatorki.

Inicjatorki akcji: Paulina Bogucka i Emilia Kondrad od razu założyły współpracę z miastem, aby mieszkańcy w trakcie rzeczowych rozmów mogli się przekonać, co jest realne, co zgodne z przepisami, co możliwe do realizacji.

- Z drugiej strony, urzędnicy przekonali się, że można spokojnie rozmawiać i dochodzić do kompromisu. Wtedy więcej można zdziałać – podkreśla A. Opalińska.

Skąd pomysł wybudowania nowego placu? – Bo Chmielnej brakowało miejsca do rekreacji, potrzebowaliśmy nowej energii i nowej przestrzeni dla mieszkańców. W pobliżu było tylko stare, dzikie boisko. Nie było gdzie odpocząć, pobawić się, pograć – przypomina P. Bogucka.

Ale motywacje inicjatorek były znacznie głębsze. Oczywiście, powstanie nowego placu dla dzieci i dorosłych było celem głównym. Ale oprócz niego chodziło jeszcze o zaaktywizowanie i zintegrowanie mieszkańców osiedla.

- Każdy miał inną wizję tego miejsca, jeden chciał wybudować plac zabaw, drugi siłownię pod chmurką, trzeci – coś na kształt przydomowego ogródka. Postanowiłyśmy poznać te wizje, chodziło nam o okazję do wspólnej rozmowy, wzajemnego poznania i formułę stałych kontaktów, szukałyśmy celu, który łączyłby maksymalnie wielu mieszkańców naszego osiedla. Co ważne, od początku kibicowały nam władze miasta – tłumaczą inicjatorki placu.

Sam piknik udał się znakomicie. Dopisała frekwencja, pogoda i humory. Była wspólna dyskusja, wspólne malowanie, muzyka na żywo, pyszny poczęstunek. Ale piknik był zaledwie wstępem do dalszych prac, zwłaszcza projektowych. W te zaangażowali się specjaliści.

- Potrzebny był ktoś, kto pomysły mieszkańców byłby w stanie ocenić i nadać im odpowiednią projektową formę. Chodziło o stworzenie miejsca dla wszystkich. Dla małych, starszych i zupełnie dorosłych. Każdy ma mieć tutaj swoje miejsce – tak zdefiniował swoją rolę Paweł Gołębiowski, architekt, który wspomagał inicjatorów nowego placu swoją zawodową wiedzą.

Ale nawet najpiękniejsze plany mieszkańców pozostaną tylko marzeniami, jeśli nie zyskają wsparcia miejskich władz, np. radnych i prezydenta.

- Jestem bardzo zadowolony z tego, co wydarzyło się przy ul. Chmielnej. To dobry przykład, jak możemy i powinniśmy zgodnie poprawiać nasze otoczenie. Wspólne akcje mają olbrzymi sens. W miarę możliwości będę wspierał takie kreatywne działania – deklarował wówczas prezydent Janusz Kubicki.

Podobną postawę przyjęli radni, którzy w budżecie miasta zatwierdzili 400 tys. zł na sfinansowanie  budowy nowego placu.

Wykonawcą inwestycji została spółka Inwestycyjna Grupa Budowlana zarejestrowana w Sosnowcu. Plac miał powstać w formule zaprojektuj i wybuduj.

- Mieliśmy tylko 90 dni na wykonanie całego zadania. I choć sam projekt nie oceniam jako szczególnie trudny, przynajmniej z technicznego punktu widzenia, to jednak spore problemy sprawiały nam kaprysy aury – tłumaczy inż. Andrzej Rosiński, zielonogórzanin i wiceprezes spółki.

Przedstawiciele wykonawcy z naciskiem podkreślają dobrą współpracę z mieszkańcami i urzędem miasta.

- Mieszkańcy każdego dnia zaglądali na plac budowy, żywo interesując się postępem prac. Panie Bogucka i Kondrad właściwie do ostatniego dnia wnosiły poprawki i korekty. Radni pomagali nam w proceduralnych negocjacjach z dostawcami prądu czy wody. Wspólnie dopieszczaliśmy każdy szczegół – podkreśla A. Rosiński.

O wielkim zaangażowaniu wykonawców, spółek: Inwestycyjna Grupa Budowlana oraz Proton, świadczy wymowny fakt zainstalowania na własny koszt oświetlenia na terenie nowego placu zabaw. Zakup lamp oraz ich montaż to inwestycja warta ok. 100 tys. zł.

 

ZAJRZYJ NA CHMIELNĄ

Tę datę zapamiętają nie tylko mieszkańcy Chmielnej - 17 listopada, czwartek, godz. 17.00 – początek uroczystego otwarcia nowego placu zabaw. W programie m.in. gorąca grochówka z kotła, pyszna wata cukrowa na patyku, do tego malowanie dziecięcych buziek i odsłonięcie tablicy z nazwą placu. Ta ostatnia to jeszcze tajemnica. Poznamy ją dopiero podczas otwarcia, wtedy także poznamy autorów nazwy, która została wybrana w konkursie ogłoszonym wśród uczniów Szkoły Podstawowej nr 7. Na zwycięzców czeka nagroda w postaci bezpłatnych wejściówek do zielonogórskiego planetarium.

Organizację otwarcia placu zabaw wsparło miasto oraz wykonawcy inwestycji.

(pm)

Artykuły powiązane: 

Chmielna. Teren wypoczynku dla wszystkich

Mało kto w to wierzył. A jednak! Mieszkańcy się skrzyknęli. Zaprosili na Chmielną prezydenta, radnych i urzędników i wymyślili, jak ma wyglądać plac przed ich wieżowcem. Właśnie ogłoszono przetarg na tę inwestycję.

Chmielna wypaliła, że aż miło

Nieistniejący jeszcze plac rekreacyjno-zabawowy, przy ul. Chmielnej, stał się już symbolem. Mieszkańcy sami wystąpili z inicjatywą rewitalizacji zaniedbanego placu zabaw. Do współpracy zaprosili specjalistów, radnych i urzędników. Wspólnie stworzyli projekt, który będzie zrealizowany.