Bądźmy dla siebie!

20 Listopad 2023
2,5 tys. pluszaków, 1,1 tys. zdrowych soków oraz 2,3 tys. sztuk słodkości - to efekt zbiórki „Jestem dla ciebie”, którą zorganizowała Olga Rachwalik, 18-letnia licealistka. W akcję dla podopiecznych Centrum Leczenia Dzieci i Młodzieży w Zaborze włączyła się SP 27 oraz Ośrodek Socjoterapeutyczny „Gniazdo”.

- Skąd wziął się pomysł na zbiórkę dla CLDiM?

Olga Rachwalik: - Wszystko zaczęło się od akcji w Sulechowie, która poświęcona była zdrowiu psychicznemu. Zauważyłam, że coraz więcej osób zmaga się z takimi problemami Ja sama walczyłam z depresją, koledzy i koleżanki opowiadali mi o swoich chorobach i dolegliwościach. Uznałam, że potrzeba, by inni poczuli, że nie są sami, że mogą liczyć na pomoc innych. I dlatego przy wsparciu urzędu miasta i Sulechowskiego Domu Kultury rozwiesiłam w miejscach publicznych zaprojektowane przez siebie plakaty motywacyjne. Znalazły się na nich cytaty z twórczości m.in. Kwiatu Jabłoni, Kasi Nosowskiej, Darii Zawiałow. Pomysł wypalił, ale to wciąż było dla mnie za mało! Chciałam, aby ta pomoc nabrała realnych kształtów. Postanowiłam wesprzeć podopiecznych Centrum w Zaborze, gdzie znajduje się dziecięcy ośrodek psychiatryczny.

- Co było najtrudniejsze?

- Kwestie formalno-prawne! Zależało mi, by wszystko odbyło się w 100 proc. zgodnie z przepisami. Musiałam poznać niuanse i zasady na portalu zbiorki.gov.pl. Potem poszło z górki. Kolejne instytucje, ośrodki, szkoły, strażacy z OSP zgłaszali chęć wsparcia inicjatywy. Z Zielonej Góry skontaktował się Ośrodek Socjoterapeutyczny „Gniazdo” oraz SP 27, gdzie zbierano dary. Miały to być pluszowe zabawki, ale darczyńcy zaczęli też przekazywać soki, słodycze, książki, a nawet głośniki! Wszystkie dary w październiku zawiozłam do Centrum w Zaborze. Było mi bardzo miło, gdy zobaczyłam uśmiechy dzieci, które pomagały nosić paczki. Poczułam satysfakcję, że udało nam się wspólnie zrobić coś dobrego.

- Czy wcześniej angażowałaś się w takie inicjatywy?

- Jako wolontariuszka pomagałam w moim liceum i domu kultury w Sulechowie. Ale akcja na taką skalę, w kilku miejscowościach? To był mój pierwszy raz! W wakacje skończyłam 18 lat. Zdałam sobie sprawę, że dorosłość otwiera nowe możliwości. Postanowiłam nie czekać, chciałam się zaangażować w nowy projekt, we wrześniu ruszyłam ze zbiórką „Jestem dla ciebie”. To była spontaniczna decyzja.

- Co byś doradziła osobom, które mają podobne pomysły, ale się wahają?

- Nie warto się bać, bo możemy przegapić życie! Czasami trzeba zaryzykować i podjąć decyzję. Jeśli zdamy sobie sprawę, że pomagamy potrzebującym, samotnym, opuszczonym osobom, to jestem pewna, że znajdziemy w sobie odpowiednią siłę i samozaparcie do realizacji celów.

- Dziękuję.

Maciej Dobrowolski