30. urodziny zielonogórskiej firmy Blech

Nagrody od prezydenta otrzymali: Maria Blech - prezes zarządu, Ryszard Blech - wiceprezes zarządu i dyrektor firmy, Małgorzata Blech-Augustyn - zastępca dyrektora, Dagmara Blech-Stankiewicz - zastępca dyrektora. - Serdecznie gratuluję tak zacnego jubileuszu. I życzę powodzenia w kolejnych latach działalności. Jestem dumny, że dobrobyt Zielonej Góry budują nasze lokalne, doskonale zarządzane firmy - mówił prezydent Janusz Kubicki.

Fioletowe logo

Hurtownię elektrotechniczną założył w 1993 r. Ryszard Blech. - Odszedłem z firmy, w której pracowałem. Córki Małgorzaty - obecnie prokurent firmy, nie przyjęto na wymarzoną uczelnię i wybrała studia zaoczne na Akademii Ekonomicznej w Poznaniu. Podjęliśmy ryzyko. Początki były trudne. Mieliśmy 15 tys. zł oszczędności i zdezelowaną dacię - wspominał w lutym wiceprezes R. Blech w rozmowie z „Łącznikiem Zielonogórskim”.

Wynajęli małe pomieszczenie przy ul. Elektronowej i sami je wyremontowali. Kupili porządną drukarkę. Chcieli zaistnieć na zielonogórskim rynku, gdzie działały już dwie hurtownie elektrotechniczne. Do zespołu dołączyła druga córka, Dagmara. Przenieśli się na „giełdę” przy al. Zjednoczenia, a potem na ul. Osadniczą 4, gdzie funkcjonują od 25 lat.

Od początku firma Blech handlowała osprzętem elektrotechnicznym, montowała tablice rozdzielcze. - Jako jedni z pierwszych postawiliśmy na fioletowy kolor w logo firmy. W świecie elektryki, gdzie dominuje szarość, to rzadko spotykana barwa. Jesteśmy lokalnymi patriotami, wspieramy lokalne firmy, zaopatrujemy się u nich w artykuły biurowe, opakowania, wypieki, kostkę brukową, korzystamy z gastronomii, nawet taksówkarza mam zaprzyjaźnionego - mówił w „Łączniku” R. Blech.

Światełko w tunelu

Firma obecnie zatrudnia 20 osób. W magazynie ma 25 tysięcy produktów. Należy do grupy Inter-Elektro S.A., która zrzesza 58 polskich hurtowni elektrotechnicznych.

- Inwestujemy w „drobnicę”, niszowe produkty, jak ktoś nie może czegoś znaleźć - na końcu trafia do nas. Są to produkty nie do kupienia w sieci z uwagi na duże koszty transportu. Tym wygrywamy! Musimy wypracowywać duży obrót, w Zielonej Górze jest sześć konkurencyjnych firm, marże są niskie, niektóre sięgają 0,5-1 proc - taką dewizą kieruje się wiceprezes firmy.

Jest większym optymistą niż na początku roku. - Jest dużo lepiej niż było - przekonuje R. Blech. I dodaje: - Załamywałem ręce, bo sprawy w naszym kraju zmierzały w złym kierunku. Z miesiąca na miesiąc gospodarka załamywała się, brakowało inwestycji, właściciele firm rezygnowali z rozwoju. Ale po wyborach jest światełko w tunelu. Mam nadzieję, że nowe władze będą bardziej stawiały na przedsiębiorczość, a nie rozdawnictwo. Mam nadzieję, że kolejne lata okażą się dobre dla naszej firmy. Piękny jubileusz, z którego jesteśmy bardzo dumni pozwala z nadzieją patrzeć w przyszłość.

(rk)