Miód z Droszkowa znakomity dla zdrowia i urody!

Paweł Sulatycki ponad 10 lat temu założył pasiekę wędrowną Hania (nazwał ją od imienia córki) w Droszkowie koło Zielonej Góry. Z dala od przemysłu i dymiących kominów, za to w sąsiedztwie pradoliny Odry z obszarem chronionym Natura 2000. - Pierwszy miód z dwóch uli na własny użytek wyprodukowałem 20 lat temu na swojej działce ogrodniczej - wspomina pan Paweł, prezes Rejonowego Koła Pszczelarskiego w Zielonej Górze - Znajomi pukali się w czoło, wtedy działek nikt nie chciał, a pszczelarstwo było na wymarciu. Wiele osób zachłysnęło się tanią żywnością z supermarketów. Chciałem mieć własny miód dla zdrowia, bo wzmacnia odporność. Był pyszny, dlatego zostałem pszczelarzem - podkreśla P. Sulatycki.

Mleczko w planach

Obecnie ma 300 uli, z każdego rocznie pozyskuje 35 kilogramów słodkiego nektaru. W ofercie są miody rzepakowy, akacjowy, lipowy i wielokwiatowy. To trudna przeprawa, na przeszkodzie staje susza i liczne choroby pszczół, które źle reagują na wszechobecną chemię w rolnictwie.

- Pan Paweł ze swoją pasieką był jednym z pierwszych wystawców w organizowanych przez nas podczas wydarzeń lokalnych Strefach Produktu Regionalnego - podkreśla Justyna Gray z Lubuskiego Centrum Produktu Regionalnego.

P. Sulatycki od trzech lat prowadzi sklep pszczelarski przy ul. Bohaterów Westerplatte 50 (wcześniej działał przy al. Niepodległości). Klientów nie brakuje, bo w regionie są setki pszczelarzy. Wielu z nich zakłada małe przydomowe pasieki. W sklepie można kupić produkty z pasieki Hania m.in. pyłek pszczeli zawierający multiwitaminę i aminokwasy, czy propolis (bakteriobójczy kit pszczeli) z rutyną wzmacniającą układ odpornościowy. To też doskonały preparat na gojenie ran i dodatek do kosmetyków. W planach jest prawdziwy rarytas - pszczele mleczko, które oferuje tylko kilka pasiek w Polsce. Skutecznie jest nim karmiona królowa matka, przedłuża jej życie! Ludziom też pomaga, ma mnóstwo aminokwasów wspomagających osoby osłabione i ciężko chore.

Załóż sobie pasiekę

P. Sulatycki od dwóch lat zaprasza na kursy pszczelarskie, od kuchni pokazuje jak prawidłowo opiekować się pszczołami. Przez 10 miesięcy przygotowuje do prowadzenia własnej pasieki. W zajęciach rocznie uczestniczy 40 osób, niektórzy adepci pszczelarstwa przyjeżdżają z Rybnika i Radomia. To praktyczna nauka przy ulach i fajne hobby! Unikać go muszą osoby uczulone na pszczeli jad.

Pszczelarz uwielbia miód, w domowej kuchni zastępuje nim wszystkie potrawy, do których używa się cukru. - To produkt naturalny, ma bardzo bogaty skład, zawiera nie tylko cukier, ale i witaminy, mikroelementy np. jod i żelazo, składniki bioaktywne, olejki eteryczne - wylicza P. Sulatycki. I dodaje: - Od wieków wiadomo, że miód leczy np. przeziębienia.

Przypominamy, że na łamach „Łącznika”, przy współpracy z Lubuskim Centrum Produktu Regionalnego, prezentujemy lokalnych producentów. Z nami dowiecie się, co dobrego i gdzie można skosztować!

(rk)