Mamy Waltera, zwycięstwo i chcemy więcej
Trudny miesiąc Zastal skończył zwycięstwem nad Tauronem GTK Gliwice 99:83. Po czterech porażkach zielonogórzanie posmakowali zwycięstwa, na które najmocniej zapracowali w trzeciej kwarcie, wygrywając ją aż 31:15. - Ta kwarta może cieszyć, popłynęliśmy z dobrą energią i obroną, która popchnęła nasze akcje i rzuty. To była duża różnica - cieszył się Filip Matczak. I podkreślił, że zastrzyk energii wtłoczył zespołowi Walter Hodge. - Dołożył swoją cegiełkę, bo jest bardzo pozytywnym gościem. Humory poszły do góry od jego przyjazdu-– wtórował Michał Kołodziej.
Trybuny podnosiły się za każdym razem, gdy z ławki podnosił się Portorykańczyk. Nie rozpoczął meczu w pierwszej piątce, ale już w połowie pierwszej kwarty był na parkiecie. Powitano go na stojąco, a on jeszcze w pierwszej kwarcie trafił za 3 pkt. Hala CRS oszalała! Bohater zagrał w sumie prawie 13,5 min., notując 9 pkt. i 3 asysty. - Udało się scalić drużynę. Starałem się przynieść tę dodatkową energię - tłumaczył po spotkaniu między jedną a drugą fotką i kolejnym autografem. Chwilę wcześniej „wskoczył” do sektora zajmowanego przez Klub Kibica Zastal i wspólnie z fanami celebrował zwycięstwo. - Piękna historia! Król powrócił, dał sygnał i zrobił swoje. Mam nadzieję, że dalej poprowadzi drużynę - mówił jeden z kibiców, który czekał, by przybić piątkę Portorykańczykowi.
Walter Hodge skradł wieczór i serca kibiców, ale to noszący te same inicjały Wesley Harris był najskuteczniejszym graczem Zastalu. Rzucił 21 punktów, notując 4/4 za 2 i 3/3 za 3 pkt., pomylił się tylko raz z linii rzutów wolnych. Błędów było sporo, dowodem czego aż 19 strat w obu drużynach. - Musimy lepiej rozumieć, co chcemy grać i co najlepiej nam wychodzi w ataku i w obronie. Mamy tu sporo talentu i walczaków. Cieszę się, że zostałem częścią tego projektu i chcę pomóc drużynie, aby stała się lepsza - dodał W. Hodge.
W tę sobotę, 9 listopada, o 15.30 Zastal zagra w Gdyni z ekipą AMW Arki, która ma identyczny bilans jak zielonogórzanie 1-4. I znajome twarze. Trenerem jest Artur Gronek, a po odejściu z Zielonej Góry szósty sezon z rzędu gra tam Adam Hrycaniuk. Liderem jest Łukasz Kolenda. Gdynianie dotąd wygrali tylko z Kingiem Szczecin 83:79.
(mk)