Czekając na marcowe zaćmienie Słońca i Księżyca

5 Marzec 2025
Czy na zanieczyszczonym sztucznym światłem niebie można jeszcze dostrzec gwiazdy? - Niestety, mimo naukowych doniesień wciąż oświetlamy miasta w nadmiarze, niekoniecznie tam, gdzie powinniśmy - mówi z Marek Marcinkowski z Centrum Nauki Keplera.

- Jaki będzie ten rok? Co gwiazdy mówią na ten temat?

Marek Marcinkowski: - Rozczaruję panią, ale próba odczytania przyszłości z gwiazd nie ma najmniejszego sensu. Konstelacje, na jakie powołują się astrologowie i wróżbici, to tylko pozorny, tymczasowy układ, który cały czas się zmienia, ewoluuje, pojawia i znika. Astrologia nie ma nic wspólnego z nauką. Selektywnie traktuje zjawiska, które mają potwierdzać postulowane przez nią tezy i ignoruje naukowe fakty, które tym założeniom przeczą. Mimo to warto obserwować niebo.

- Dlaczego?

- Wprawdzie pod względem astronomicznym ten rok nie zapowiada się jakoś fascynująco, ale przed nami kilka ciekawych zjawisk.

- Na przykład?

- 29 marca czeka nas tzw. częściowe dość płytkie zaćmienie Słońca. Tarcza Księżyca bardzo delikatnie przyćmi tarczę Słońca. Z kolei 7 września wieczorem będziemy świadkami całkowitego zaćmienia Księżyca. Zaćmienie Księżyca czeka nas również niebawem, bo 14 marca nad ranem. Będzie to także zaćmienie całkowite, ale w Polsce zaobserwujemy jedynie jego fazę półcieniową. Księżyc zrobi się ciemniejszy, jego kolor stanie się przygaszony. Niebo warto też obserwować w sierpniu, w noc spadających gwiazd.

- Te spadające gwiazdy to Perseidy?

- Albo jeszcze inaczej mówiąc - rój meteorów. Proponuję rozpocząć ich oglądanie około północy.

- Tylko czy coś na tym niebie zobaczymy? Zielona Góra, podobnie jak każde większe miasto, jest zanieczyszczona sztucznym światłem. Czy we współczesnych miastach można jeszcze obserwować gwiazdy?

- Można, choć przyznaję, nie jest to łatwe. Nawet jeśli mamy piękną, bezchmurną noc, z powodu sztucznego oświetlenia i tak z reguły ciemniejszych gwiazd nie zobaczymy. Nie zobaczymy w mieście konstelacji Ryb czy Barana. Lepiej wyjechać za miasto albo choć na przedmieścia. Zanieczyszczenie nieba sztucznym światłem nie jest tylko problemem astronomów. Źle wpływa na florę, odbija się na zachowaniu dzikich zwierząt i zdrowiu ludzi. Mimo naukowych doniesień wciąż oświetlamy miasta w nadmiarze, niekoniecznie tam, gdzie powinniśmy. Weźmy choćby modę na oświetlanie budynków czy infrastruktury miejskiej. Niewłaściwie dobieramy też klosze, kąt świecenia lamp, ich natężenie.

- Oglądaniu nieba nie sprzyja też położenie geograficzne i klimat.

- W Polsce dominują pochmurne noce. Czasem w roku jest ich nawet 200. Dlatego polscy astronomowie otwierają stacje badawcze w Chile. Bo tam proporcje są odwrotne - bezchmurnych nocy jest ponad 300 w roku, co daje doskonałe możliwości obserwacyjne.

- Jeśli gołym okiem tak trudno obserwować niebo, może od razu lepiej wybrać się do planetarium?

- Centrum Nauki Keplera - Planetarium Wenus od lat upowszechnia wiedzę na temat gwiazd, planet i galaktyk. Pokazy planetaryjne odbywają się u nas na efektownej kopule zawieszonej nad głowami widzów. Można wybrać się tu w pasjonującą podróż do miliarda słońc, poznać tajniki ciemnej materii czy kuluary ekspedycji Voyager. Ten rok jest dla nas wyjątkowy, bo jubileuszowy. Planetarium, jedyne czynne regularnie w tym rejonie kraju, otworzyliśmy 10 lat temu. Liczymy, że zielonogórzanie - i nie tylko - przyjdą świętować z nami tę rocznicę podczas Urodzinowego Pikniku Naukowego Centrum Nauki Keplera pod koniec czerwca. Mamy też nadzieję, że zaprosimyna premierę naszego nowego autorskiego pokazu pt. „Opowieści nocnego nieba. Chiny i Japonia” nad którym pracujemy od kilkunastu miesięcy. Wspólnie z Muzeum Etnograficznym w Ochli organizujemy też Noc Spadających Gwiazd. W tym roku spotkamy się 9 sierpnia.

- W planetarium są też wykłady.

- O ile pokazy planetaryjne może obejrzeć jednocześnie 93 widzów, na spotkania naukowe czy koncerty jesteśmy w stanie zaprosić już 375 osób. Do tej samej sali. Wystarczy, że ruchomą kopułę wsuniemy pod dach. Popularnonaukowe wykłady odbywają się u nas w każdy pierwszy czwartek miesiąca w ramach serii „Czwartkowe Spotkania z Nauką. Są bezpłatne. Nie ma tu wielkiej fizyki, matematyki, tematy naukowe są przedstawiane w przystępny, nowoczesny sposób. Dla dzieci i nastolatków z kolei organizujemy zajęcia w ramach Klubu Młodego Odkrywcy. W Planetarium Wenus pracuje 15 osób, rok temu zorganizowaliśmy 2050 pokazów. Odwiedziło nas prawie 40 tys. gości.

- Kiedy zaczął się pan interesować gwiazdami?

- W 1997 roku. Miałem 14 lat. Nad Ziemią przelatywała jedna z najjaśniejszych komet widzianych w XX wieku - kometa Hale’a-Boppa.

- Była dostrzegalna gołym okiem.

- Mieszkałem wtedy z rodzicami na wsi. Warunki do oglądania nieba były doskonałe. Wpadłem po uszy. Do dziś pamiętam dreszczyk emocji związany z identyfikacją pierwszych gwiazd, szukaniem nowych konstelacji, planet… Na początku obserwowałem niebo nie mając do tego narzędzi, potem mama pożyczyła mi lornetkę, którą dostała w prezencie. Solidny, optyczny sprzęt. Mogłem dostrzec kratery i łańcuchy górskie na Księżycu, a nawet zobaczyć kilka najjaśniejszych galaktyk. Mam tę lornetkę do dziś. Mniej więcej w tym samym czasie mój starszy brat zaczął pracę w firmie, która robiła teleskopy. Kiedy go odwiedzałem, mogłem oglądać niebo z jeszcze lepszej, bardziej fascynującej perspektywy. Aż w końcu dorobiłem się własnego teleskopu. Po maturze zaryzykowałem i wybrałem studia z astronomii, a dokładnie astrofizykę komputerową na Uniwersytecie Zielonogórskim. Nigdy wyboru nie żałowałem.

- Jaki jest pana ulubiony obiekt na niebie?

- Księżyc i Słońce. Mogę obserwować je latami i wciąż odkrywać na nowo. Na Księżycu są np. miejsca, które w różnych okresach są oświetlane w różny sposób. Słońce jest jeszcze bardziej zmienne i fascynujące. Co 11 lat osiąga maksimum aktywności - właśnie teraz na jego powierzchni zachodzą niezwykle dynamiczne procesy.

- Myśli pan, że jest jakieś inne życie w kosmosie, że są jakieś inne inteligentne cywilizacje?

- Nie ma na to na razie dowodów, ale jestem o tym przekonany.

- Dziękuję.

 

Sylwia Sałwacka