Krępa marzy o wodociągu
Zebranie wiejskie w Krępie zaczynało się dwa razy. Piętnastominutowy poślizg spowodowany został brakiem wystarczającej liczby mieszkańców.
- Musi być obecnych minimum 60 mieszkańców – tłumaczył sołtys Tadeusz Budrewicz.
Wreszcie można było zacząć. Na pierwszy ogień poszło sprawozdanie sołtysa z wykonania tzw. funduszu sołeckiego za 2014 r. – To była niewielka kwota, ok. 3 tys. zł. Za te pieniądze nie można było dużo zrobić. Wystarczyło na organizację dnia dziecka, imprezę mikołajkową i tego typu imprezy – wyliczał sołtys.
Mieszkańcy Krępy jednogłośnie przyjęli sprawozdanie. Zaaprobowali także propozycje wykorzystania tego funduszu w roku bieżącym.
Kanalizacja
Ten punkt środowego zebrania w Krępie interesował mieszkańców najbardziej. Ale zanim padły pytania, oddano głos Beacie Jilek, szefowej ZWiK.
- Inwestycję kanalizacyjną w Krępie mamy wykonaną w ok. 60 proc. Wykonawca rzetelnie wykonuje swoje obowiązki. Powinien bez problemów zakończyć pracę do końca czerwca br. Z poważniejszych zadań pozostało jeszcze zbudować kanał tłoczny do Łężycy – relacjonowała pani prezes.
Według niej, tylko mieszkańcy Krępy mogą zaradzić problemowi w postaci odmowy wkroczenia ekip budowlanych na prywatną działkę, przy ul. Dolnej. – My nie możemy zmusić właściciela do zmiany zdania. To wykracza poza nasze kompetencje prawne – tłumaczyła B. Jilek.
W tym momencie były radny, Tadeusz Naskręt, uprzedzając wzburzenie sali, poinformował, że problem już jest nieaktualny.
- Rozmawiałem dziś z tym właścicielem. Obiecał współpracę. Sam przyjedzie do ZWiK, aby uzgodnić warunki współpracy – zapewnił T. Naskręt.
- A co będzie z nawierzchniami ulic – mieszkańcy zasypali gradem pytań prezeskę ZWiK. Ta zapewniła, że wszystkie zniszczone nawierzchnie, zgodnie z przepisami, muszą być przywrócone do pierwotnego stanu. Tam, gdzie był asfalt przed położeniem kanalizacji, wróci asfalt. Tam gdzie był tłuczeń, będzie ponownie tłuczeń.
Wyjaśnienia B. Jilek nie zadowoliły części mieszkańców. Z powodu fatalnej akustyki, która skutecznie wyciszała nawet głośne wypowiedzi, mieszkańcy zaczęli jeden przez drugiego dopychać się do prezydialnego stołu, aby indywidualnie załatwić swoją sprawę.
Nastał chaos. Ktoś coś krzyczał, ktoś coś mówił. Ktoś inny protestował. Salę ogarnął spokój dopiero po rozdaniu druków wniosku o wydanie warunków przyłączenia do kanalizacyjnej sieci oraz instrukcji tłumaczącej krok po kroku, co trzeba zrobić, aby móc skorzystać z dobrodziejstwa kanalizacji.
Fundusz Integracyjny
- Teraz musimy postanowić, co zrobimy z pieniędzmi z ministerialnego bonusa. Przez pięć lat otrzymamy do swojej dyspozycji ponad 4 mln zł – przypomniał sołtys.
Pod rozwagę mieszkańców przedstawił kilka propozycji: zagospodarowanie terenu rekreacyjnego przy ul. Dolnej, dokończenie remontu piwnic pod wiejską świetlicą, położenie chodników i naprawę dróg wewnętrznych.
– Niech sołtys rozwiesi we wsi swoje propozycje. My się zastanowimy, może zgłosimy własne. A potem się spotkamy i wybierzemy – postulowało kilku mieszkańców.
Tak też zrobiono. Dyskusję nad podziałem pieniędzy przesunięto na późniejszy termin, bez ustalania konkretnej daty.
- Tylko dobrze się zastanówcie. Bo to wy będziecie musieli podzielić te pieniądze. To będzie wyłącznie wasza decyzja – przypomniał Mariusz Zalewski, były wójt, obecnie pełnomocnik prezydenta.
Drogi
Dyrektor Leszek Klim, poinformował o zmianach w Komunalnym Zakładzie Gospodarczym. Zakład nie będzie się już zajmował wiejskimi wodociągami, te trafiają pod wyłączną opiekę ZWiK.
- Ale nadal pod zarządem KZG znajdować się będą wiejskie cmentarze oraz budynki komunalne. Doszło nam nowe zadanie, czyli utrzymanie byłych dróg gminnych – poinformował dyrektor L. Klim.
Zakład otrzyma w tym roku z budżetu miasta ok. 800 tys. zł na zakup równiarki i walca drogowego, by mógł sam naprawiać głównie gruntowe drogi. – Obiecuję wam, że będziemy szybko reagować na wasze zgłoszenia – zadeklarował szef KZG.
Wodociągi
Sołtys T. Budrewicz chciał zamknąć zebranie, gdy jedna z mieszkanek otworzyła worek z kolejnymi pytaniami. Wszystkie dotyczyły szans na wybudowanie wodociągu w Krępie. Dziś większość mieszkańców czerpie wodę z przydomowych studni.
- Sytuacja z wodociągami jest trudna. Musimy najpierw zdobyć unijną dotację. Potrzebne też będą pieniądze na pokrycie udziału własnego. Sugeruję, by mieszkańcy przeznaczyli pieniądze z bonusa ministerialnego na ten właśnie cel – odpowiedziała prezes B. Jilek.
W tym momencie ponownie głos zabrał M. Zalewski: - To mieszkańcy mają zadecydować o podziale bonusa, to ma być wyłącznie ich wybór!
- Ale jak będzie rozliczana woda ze studni, gdy już trafi do kanalizacji – dopytywali mieszkańcy.
Według B. Jilek, są dwie metody: albo na podstawie wskazań zamontowanego licznika, albo na podstawie ustawowego ryczałtu. Każdy właściciel sam musi wybrać metodę rozliczeń.
Wodociągową dyskusję zamknął postulat mieszkańców, aby ZWiK zrobiły badania jakości wody w każdej przydomowej studni. Właściciele na podstawie wyników tych badań chcieliby podjąć w przyszłości decyzję: pozostaną przy studniach czy przyłączą się do wodociągu.
(pm)