Boisko Pod Hubą znów żyje!
Boisko „Pod Hubą” to dla wielu mieszkańców os. Piastowskiego miejsce szczególne, wręcz kultowe. Powstało w przaśnych czasach PRL-u, od początku miało funkcję rekreacyjną mimo niebezpiecznej dla zdrowia betonowej nawierzchni. To na płycie tego boiska toczono zażarte piłkarskie boje, a zawiązane wtedy przyjaźnie przetrwały do dziś. Tak przynajmniej uważa inicjatorka rewitalizacji zniszczonego przez aurę i upływ czasu boiska. Magdalena Bobek wraz grupą przyjaciół zgłosiła, w 2012 r., projekt odnowienia boiska „Pod Hubą”. Miasto zrealizowało inicjatywę entuzjastów w formule Budżetu Obywatelskiego. Ostateczny koszt rewitalizacji boiska zamknął się w kwocie 1.200 tys. zł.
- Rewitalizacja boiska „Pod Hubą” okazała się naszym wspólnym, miasta i inicjatorów prac, sukcesem. Ale szybko zauważyłam, że brakuje tam jeszcze placu zabaw dla małych dzieci, stąd moja propozycja kontynuacji projektu pod nazwą „Drugie życie Huby”– wyjaśnia M. Bobek.
Ten nowy projekt również został poddany pod osąd zielonogórzan w formule Budżetu Obywatelskiego, tym razem w kategorii zadań do 200 tys. zł. Ku radości wnioskodawczyni, mieszkańcy znów poparli jej inicjatywę. Prace projektowe mogły ruszyć z kopyta w 2018 r.
- Od początku miałam wyraźnie sprecyzowaną wizję tego, co powinno powstać na niewykorzystywanym terenie, który przylegał do boiska. To ok. 5 tys. mkw. Chodziło mi o zrobienie tam toru rowerowego, który służyłby dzieciom nie tylko do nauki jazdy, ale także do nauki znaków drogowych. Wewnątrz toru wymarzyłam sobie plac zabaw, aby maluchy, zmęczone jazdą, miały gdzie się pobawić pod okiem rodziców. Generalnie rzecz biorąc, moja idea została zrealizowana – podkreśla inicjatorka projektu.
Ostatniego dnia listopada br. oficjalnie oddany został do użytku nowy tor rowerowy oraz plac zabaw. Z ramienia miasta bezpośrednim wykonawcą projektu był Zakład Gospodarki Mieszkaniowej, który organizował przetargi i nadzorował realizację inwestycji.
- Jestem bardzo zadowolony ze współpracy z panią Magdaleną. To bardzo kompetentna osoba, zna się na prawie budowlanym, dlatego łatwo się nam rozmawiało, co nie znaczy, że nie była wymagająca. Uczestniczyła w kolejnych spotkaniach zarówno z projektantem, jak i z końcowym wykonawcą, firmą KABET Ryszarda Kaczmarka, zawsze była świetnie przygotowana do rozmów – zachwala Paweł Wysocki z ZGM, który pilotował inwestycję.
Zadowolona jest także M. Bobek: - Dziękuję ZGM za dobrą współpracę. Dziękuję także prezydentowi Januszowi Kubickiemu za wsparcie okazane mojemu projektowi. Ale najbardziej jestem wdzięczna mieszkańcom za duże zainteresowanie, bez ich głosów nie byłoby „Drugiego życia Huby”.
(pm)