W Malinówce wszystko zaczęło się od wypieku chleba
Magdalena i Sylwester Świderscy zaczęli od chleba. To dzięki niemu zdobyli przychylność smakoszy. Trafił nawet na ministerialną listę produktów regionalnych. Bochen oblicze zmienia w zależności od pory roku i fantazji gospodarzy. Podczas Winobrania jest pieczony na liściach winogron, przed świętami ma w sobie mnóstwo bakalii, a jesienią jabłka i sok jabłkowy.
Później pojawiło się pytanie: co do chleba? Dziś rodzina przetwarza to, co w sezonie daje im natura - produkują przetwory: od syropów ziołowych, przez konfitury, octy, zakwasy na żury i barszcze po musztardy. Jest też legendarny wegański smalec, tatar z suszonych pomidorów, humus czy pasztety z soczewicy, ciecierzycy oraz sezonowych warzyw. - Mięsożercy nie mogą uwierzyć, że te produkty są wyłącznie na bazie roślin. Rzeczywiście, aromat może zmylić - uśmiecha się pani Magda. - Znam smak mięsa i sposoby, by go wykreować.
U siebie lub w gościach
Gospodarstwo Malinówka jest położone we wsi Drągowina nad malowniczą rzeczką Brzeźniczanką. Wcześniej była tu leśniczówka, a jeszcze przed wojną młyn i tartak. Państwo Świderscy osiedlili się dziewięć lat temu i zaczęli oswajać teren. To tu dzieje się magia, której efekty trafiają do okolicznych sklepów. W Zielonej Górze produkty, które powstały w gospodarstwie można kupić w „Kardamonie” przy ul. Słowackiej, „U Józka” przy ul. Budziszyńskiej i w „Przyjaciołach jedzenia” przy ul. Jaskółczej. Planują wystawiać się również na „Twoim Zielonym Targu” w Ochli. Na pewno spotkamy ich tam 16 i 17 grudnia podczas jarmarku bożonarodzeniowego. Po zakupy można się wybrać również bezpośrednio do Malinówki, ale trzeba się wcześniej zapowiedzieć. Namiary znajdziemy na jej facebookowym profilu.
Głosuj na faworyta
Dziś Malinówka to przede wszystkim pasieka, która jest prowadzona w taki sposób, aby jak najmniej przeszkadzać pszczołom - dzięki czemu produkują doskonały miód. Oprócz owadów państwo Świderscy mają również stado owiec, kozę oraz drób: kury i kurczaki pastwiskowe. - Zwierzęta hodujemy nie na mięso czy mleko, ale żeby regenerować łąki. To właśnie nimi pracujemy nad glebą. Dzięki temu zieleń wokół gospodarstwa bardzo się zmieniła - wyjaśnia pan Sylwester.
W swoim gospodarstwie prowadzą także warsztaty pszczelarskie dla dzieci i dorosłych z użyciem odpowiednich strojów. Podczas zajęć można zobaczyć z bardzo bliska życie rodziny pszczelej. Gospodarze zapraszają również na warsztaty zielarskie, bowiem z ziół czerpią pełnymi garściami.
Dowodem na to, że Malinówka ma swoich zagorzałych wielbicieli jest doroczny plebiscyt Lubuskiego Centrum Produktu Regionalnego. Smakosze wybierają w nim „Ulubionego Producenta Lubuskiego”. Malinówka już trzy razy stała na pudle, a w zeszłym roku zdobyła pierwsze miejsce. Właśnie trwa kolejna edycja konkursu. Do poniedziałku, 27 listopada możemy oddać głos na swojego ulubieńca na stronie www.lcpr.pl w zakładce konkurs. Zwycięzcę poznamy w przyszłym tygodniu.
(ah)