W Lechii zacznie się od trzęsienia ziemi
Z Lechią w tym sezonie jest jak z filmami Alfreda Hitchcocka - najpierw trzęsienie ziemi, a potem napięcie narasta. Wystarczy spojrzeć na kalendarz rozgrywek. Zielonogórzanie oficjalnie otworzą rok 2023 ćwierćfinałowym meczem Pucharu Polski z najsłynniejszym polskim zespołem, warszawską Legią. Ten mecz odbędzie się najprawdopodobniej w środę, 1 marca. Dopiero trzy dni później, 4 marca pojedynkiem z Rekordem w Bielsku-Białej nasi piłkarze wznowią rozgrywki w trzeciej lidze.
Ilu widzów?
O Legii mówi się w Zielonej Górze praktycznie od momentu losowania. Mimo że Lechia już raz w sezonie 1986/87 walczyła o półfinał Pucharu Polski, to z tak znakomitą ekipą jeszcze nie grała. Legia to 16-krotny mistrz kraju, 19-krotny zdobywca Pucharu Polski, wcześniej półfinalista Pucharu Europy (poprzedniczki Ligi Mistrzów) oraz dwukrotny uczestnik fazy grupowej Ligi Mistrzów. Dla zielonogórzan konfrontacja z takim klubem, nie mówiąc już o ewentualnym awansie, który byłby ogromną sensacją, to wielka okazja, by na oczach całej piłkarskiej Polski pokazać się z jak najlepszej strony.
Fajna postawa w meczu z takim tuzem jak Legia to jedno, a organizacja meczu to drugie. Dwa jesienne spotkania pucharowe z Jagiellonią Białystok i Radomiakiem Radom odbyły się przy tysięcznej widowni, ale chętnych do obejrzenia pojedynku z najsłynniejszym polskim zespołem jest oczywiście znacznie więcej. Stąd pomysł, żeby to spotkanie można było uznać za imprezę masową, po to by obejrzało je przynajmniej pięć tysięcy widzów.
I tu zaczyna się problem, bo zielonogórski obiekt w obecnym stanie nie nadaje się na imprezę masową. Uwagi ma przede wszystkim policja. Temat jest złożony, bo z jednej strony potrzebne są szybkie inwestycje (kołowrotki, monitoring każdego z sektorów, ogrodzenia itd.), z drugiej - wymogi bezpieczeństwa. Władze miasta, klub i policja współpracują w tej sprawie i miejmy nadzieję, że starania zakończą się sukcesem.
Siła i wytrzymałość
- Zaczęliśmy przygotowania planowo - mówi trener Lechii Andrzej Sawicki. Już bez Sebastiana Górskiego, który odszedł do zespołu pierwszoligowego. Wiosną, niestety, nie zagra też Brazylijczyk Gabriel Estigarribia e Silva - filar Lechii w defensywie przez ostanie pół roku. - Mamy zajęcia przez sześć dni w tygodniu. W styczniu pracujemy głównie nad siłą i wytrzymałością. W lutym będą już inne obciążenia i całość podporządkujemy meczowi z Legią. Wszyscy są zdrowi i chętni do pracy. Oczywiście myślimy o uzupełnieniu składu, ale jeszcze za wcześnie, by o tym mówić w szczegółach - dodaje trener. Tak więc czekając na to wielkie wydarzenie, można będzie podejrzeć, jak zespół spisuje się w sparingach. Oto ich plan: 21 stycznia z Lechią II, 24 stycznia z Chrobrym Głogów, 28 stycznia z Polonią Warszawa, 4 lutego z Cariną Gubin, 11 lutego z ZAP Syreną Zbąszynek, 18 lutego z Flotą Świnoujście, 25 lutego z Chrobrym II Głogów.
(af)