Mały wielki bohater
Można go poznać po harcerskim mundurku, bo w wolontariat angażuje się zazwyczaj po zbiórkach. Tytus w każdą sobotę poświęca trzy, cztery godziny na segregację darów i przygotowywanie paczek dla naszych ukraińskich gości. - Jestem dumna - mówi Izabella Sinicka, mama Tytusa.
Młody wolontariusz za zaangażowanie w działania odebrał gratulacje od prezydenta Janusza Kubickiego. - To bardzo budujące, że w Zielonej Górze można spotkać tylu empatycznych ludzi. Jak widać nie brakuje ich również wśród młodzieży - z dumą podkreśla J. Kubicki.
Tytus podczas wolontariatu nawiązuje kontakt z dziećmi z Ukrainy. - Te młodsze zazwyczaj nie zdają sobie sprawy z wojny i po prostu się ze mną bawią. Stres i żal widać po nastolatkach - opowiada chłopiec.
(ah)