Miasto szuka operatora
- Zakończył się trzyletni kontrakt z dotychczasowym operatorem. Umowy nie można było przedłużyć. Dlatego firma zdemontowała wszystko, co było jej własnością - tłumaczył na styczniowej sesji rady miasta prezydent Janusz Kubicki. - Sytuacja na rynku się zmienia. Chcemy sobie dać czas, dwa lata, na rozważenie różnych możliwości. A na tę chwilę powierzyć rowery operatorowi. Być może będzie to ten sam, co dotychczas. Ogłosimy nowy przetarg.
W ostatnich dniach postępowanie przetargowe na nowy rower miejski ruszyło. - Oferty dotyczyć mają kolejnych dwóch sezonów. Warunki są podobne jak poprzednio, czyli 40 stacji, które będą zlokalizowane w tych samych punktach, 380 rowerów klasycznych i 20 cargo. Zrezygnowaliśmy z tandemów, w praktyce nie zdały one egzaminu - informuje Krzysztof Staniszewski z Departamentu Zarządzania Drogami w urzędzie miasta.
Radny Robert Górski z Zielona Razem, szef Stowarzyszenia Rowerem do Przodu, wskazuje na problemy, z którymi będzie musiał uporać się operator. - Przez pandemię została zerwana część łańcuchów dostaw i na rynku brakuje odpowiednich rowerów. Część firm deklaruje, że z zamówień będzie mogła się wywiązać się dopiero pod koniec 2023 roku - przekonuje R. Górski. I dodaje: - Część osób rezygnowała z jazdy rowerami miejskimi z powodu ich złego stanu technicznego. Nie wszyscy dbali o pojazdy, rowery były dewastowane i porzucane. Operator nie nadążał z bieżącymi naprawami. Dlatego ważne, żeby rowery, które trafią do Zielonej Góry były sprawne.
Miasto przyjęło w warunkach przetargu rozwiązanie kompromisowe. - Dopuściliśmy rowery, które mają nie więcej niż pięć lat i są bez usterek W kwestii nowych celujemy w 2024 rok - twierdzi K. Staniszewski.
Firmy mogą składać oferty do 23 marca.
(md)